Nowy Rok zwykle skłania do podsumowań, refleksji i planów na przyszłość. Przyznam, że nieszczególnie podobają mi się noworoczne postanowienia, zwłaszcza wiara, że wraz teraz odmieni się los. Rozpoczynający się 2020 i następne lata będą takie, jakie sobie wypracujemy. Wspominam o tym dlatego, że rok 2020 przyniesie adwokaturze wybory samorządowe. Mniejsza o personalia, choć te chyba dziś najbardziej rozgrzewają, zwłaszcza samorządowych działaczy. Ważniejsza jest odpowiedź na pytanie, w którym miejscu jest adwokatura w 2020 r. i dokąd powinna zmierzać.
Powiedzieć, że nie jest dobrze, to nie powiedzieć nic. Zanim jednak przejdę do merytorycznej krytyki, trzeba oddać sprawiedliwość i stwierdzić, że mijająca kadencja, z powodu chaosu w wymiarze sprawiedliwości nie była łatwa. No ale cóż, nikt też nie obiecywał, że będzie łatwo. Nie pojawiły się też przeszkody na tyle poważne, aby zaniechać ambitnych wyzwań dotyczących przyszłości adwokatury. Nie chodzi wcale...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.