Sejm odrzucił wnioski o odwołanie Mariusza Kamińskiego, Jacka Sasina i Michała Dworczyka

W środę w nocy w Sejmie odbyły się głosowania o wotum nieufności wobec szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz szefa KPRM Michała Dworczyka. Ministrowie nie zostali odwołani

Aktualizacja: 24.06.2021 06:05 Publikacja: 23.06.2021 23:42

Sejm odrzucił wnioski o odwołanie Mariusza Kamińskiego, Jacka Sasina i Michała Dworczyka

Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

Za odwołaniem Mariusza Kamińskiego było 212 posłów. 235 głosowało przeciw, a jeden się wstrzymał. W głosowaniu o wyrażenie wotum nieufności wobec Jacka Sasina 213 głosów było "za", a 235 przeciw. Za odwołaniem Michała Dworczyka głosowało 210 posłów, a 237 było przeciw.

Wnioski o wotum nieufności wobec trzech ministrów złożył klub Koalicji Obywatelskiej. Była to reakcja na raport Najwyższej Izby kontroli w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym, które nie doszły do skutku.

Wniosek o wotum nieufności wobec szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego przedstawił poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński.

- W każdym normalnym, demokratycznym państwie pan Kamiński nigdy nie byłby ministrem - powiedział. - Pan minister Kamiński dołączył do niechlubnego panteonu PiS-owskich urzędników, którzy już nie raz złamali i prawo, i konstytucję - mówił.

- Pan Kamiński przez trzy lata swojego urzędowania postanowił przypomnieć Polakom, jak wygląda i jak działa Milicja Obywatelska, rządzona przez totalitarny reżim - dodał.

W imieniu Prawa i Sprawiedliwości ministra bronił poseł Zdzisław Sipiera. - Wniosek części posłów klubu KO to czysta socjotechnika oparta na insynuacjach, sugestiach, albo przeinaczeniach - tłumaczył.

- Wybory to święto demokracji i robienie zarzutów premierowi i ministrom, w tym ministrowi Kamińskiemu, że podjęli obowiązkowe działania związane z przeprowadzeniem wyborów jest niedorzeczne i pozbawione logiki - dodał.

- Żądacie państwo mojej dymisji, bo wedle was nie wykonałem nielegalnej waszym zdaniem decyzji premiera. Sami przyznajcie, że jest to kompletny nonsens - odpowiedział Kamiński.

- Jeszcze raz chcę podkreślić, że w tamtym czasie groził nam dramatyczny kryzys konstytucyjny związany z niemożnością przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Skala pandemii w tamtym czasie była duża, a nikt na świcie nie był w stanie przewidzieć jak rozwinie się epidemia. W czarnym scenariuszy groziło nam że nasze państwo pozostanie bez prezydenta - mówił.

Głos zabrał także premier Mateusz Morawiecki. - Wybory i wybory prezydenckie, to obowiązek konstytucyjny. A jeżeli ktoś wtedy nie dopełnił jakichś obowiązków, to są to przede wszystkim samorządy, na których ciążyły bardzo specyficznie określone obowiązki i braki ich wypełnienia groził anarchią, chaosem, niewykonaniem konstytucji - powiedział. 

- Trzeba mieć odwagę, trzeba mieć determinację, aby realizować konstytucję. Niech żyje konstytucja - dodał.

Opozycja: Sasin działał bezprawnie

Wniosek o wotum nieufności wobec wicepremiera Jacka Sasina prezentował szef klubu KO Cezary Tomczyk. 

- Ten rząd jest symbolem marnotrawstwa, jest symbolem partactwa, ale jest też symbolem korupcji. Dlaczego korupcji? Dlatego, że pan Jacek Sasin, minister aktywów państwowych odpowiada za każdego nominata partyjnego, który zasiada w spółkach Skarbu Państwa - powiedział.

- W normalnym państwie Sasin zasiadłby na ławie oskarżonych dlatego, że wydał 70 milionów na wybory, które się nie odbyły. Panie ministrze, mówią o panu odwrócony Midas. Wszystko, czego pan dotknie na pewno nie zamienia się w złoto - kontynuował.

– Akt oskarżenia powinien być odczytany przed niezawisłym sądem, przez niezależnego prokuratora. Tak byłoby w każdym demokratycznym państwie. W każdy demokratycznym państwie, po tym co się stało w Polsce, po wyborach, które się nie odbyły, ta sprawa stanęłaby przed sądem. Mamy szereg zarzutów, wybory to tylko jeden z nich - dodał.

Szefa MAP bronił Marek Suski. - Mamy do czynienia z wnioskiem politycznym, a gdy słuchaliśmy uzasadnienia to odnosiłem wrażenie, że nie jest to wniosek poważny. Wystąpienie było raczej w charakterze kabaretu a nie poważnej debaty - mówił.

- Ten wniosek jest absurdalny a minister Jacek Sasin bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich zadań i należy go pozostawić na tym stanowisku. Prawo i Sprawiedliwość będzie przeciwko temu idiotycznemu wnioskowi - dodał.

Za zarządzanie aktywami państwowymi Sasinowi podziekował premier. - Bardzo ciekawe, w oparciu o co ten wniosek sformułowała PO. Dużo się mówi ostatnio, że jest u was kryzys przywództwa. Ale nie sądziłem, że przywołacie tutaj na pomoc Mariana Banasia - powiedział.

- Rozumiem, że jest to efekt tej samej waszej polityki, aby robić to, co jest przeciw PiS. Jakby sam Belzebub wystąpił przeciwko nam, to byście go przywitali jak brata zapewne - dodał.

Sasin z mównicy sejmowej powiedział, ze uzasadnienie wniosku opozycji rozmija się z jego treścią. - Stawiacie zarzut mnie, że nie odbyły się wybory, a to wy odpowiadacie za to, że zostały wydane pieniądze, bo zablokowaliście te wybory - powiedział.

Nitras: Wszyscy u Sowy zostali ukarani. Z wyjątkiem premiera

- Wiecie kiedy ostatni raz graliście taśmami u Sowy? 20 lipca 2020 roku. Sześć lat. Jak mieliście jakikolwiek problem, to zawsze w TVP Info pojawiały się taśmy u Sowy. I wiecie co, popatrzcie na te ławy. Wszyscy u Sowy zostali ukarani. Wszyscy z wyjątkiem jednego, który został premierem - mówił do premiera Sławomir Nitras.

- Bez względu na to, co krzyczą panie posłanki i panowie posłowie, przyjdzie dzień, że pan będzie musiał ponieść odpowiedzialność - zwrócił się o Michała Dworczyka.

- Dziś to początek. Na pytania trzeba będzie odpowiedzieć przed niezależnym prokuratorem, niewykluczone, że przed Trybunałem Stanu, bo to jest zamach na wolne wybory, zamach na konstytucję, zamach stanu - dodał.

- Nie istnieją żadne tajne dokumenty dot. wyborów, które miały miejsce w 2020 r. Wszystkie materiały były udostępnione - zgodnie z obowiązującym prawem - zarówno parlamentarzystom kontrolującym oraz NIK - mówił szef KPRM.

- Wówczas Polska potrzebowała prezydenta. Działaliśmy i podejmowaliśmy decyzje w warunkach absolutnie wyjątkowych. To były decyzje bardzo poważne i skomplikowane - tłumaczył.

- Możemy różnić się poglądami, ale w kwestiach fundamentalnych powinniśmy wznieść się ponad interesy partyjne. Przygotowanie wyborów w tamtym roku było takim przedsięwzięciem - dodał.

- Prowadzicie dość konsekwentną politykę uderzania tam, gdzie nasze państwo się naprawia i gdzie jesteśmy mocni. Minister Michał Dworczyk w ostatnich kilku miesiącach odpowiadał za skonstruowanie i wdrożenie skomplikowanego - mówił premier Morawiecki.

Za odwołaniem Mariusza Kamińskiego było 212 posłów. 235 głosowało przeciw, a jeden się wstrzymał. W głosowaniu o wyrażenie wotum nieufności wobec Jacka Sasina 213 głosów było "za", a 235 przeciw. Za odwołaniem Michała Dworczyka głosowało 210 posłów, a 237 było przeciw.

Wnioski o wotum nieufności wobec trzech ministrów złożył klub Koalicji Obywatelskiej. Była to reakcja na raport Najwyższej Izby kontroli w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym, które nie doszły do skutku.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wybory nie sprzyjają koalicji 15 października. Kaczyński ma powód do radości
Polityka
Wymiana "uprzejmości" w klubie PiS. Ozdoba: Pasożyty? Myślałem, że ktoś się włamał na skrzynkę
Polityka
Wipler: Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa to błąd. To przedwczesne
Polityka
Jarosław Kaczyński stanie przed kolejną komisją śledczą
Polityka
Patryk Jaki wymienia "sukcesy" PiS-u. "Kasta i Niemcy się z nas śmieją"