W liście, który trafił m.in. do dyrektorów warszawskich szkół, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nawiązał do komentarza rzecznika prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie organizowanych w kraju protestów.
"Ta kolejna próba zastraszania środowiska pedagogicznego jest niedopuszczalna, zarówno ze względu na naruszanie zasad demokracji i autonomii szkoły, jak i w świetle przepisów obowiązującego w Polsce prawa" - pisał Trzaskowski.
"Warszawa jest miastem, które w swojej historii doświadczyło wielu aktów przemocy. Kształtowanie postaw odpowiedzialności za wspólne dobro jakim jest społeczeństwo obywatelskie, jest działaniem niewymagającym interwencji aparatu państwa na poziomie ministerstwa. Warszawiacy sami potrafią o to zadbać" - dodał prezydent stolicy.
"Stanowczo apeluję do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zaprzestanie retoryki szantażu i narzucania szkołom "jedynie słusznych poglądów'" - napisał Trzaskowski.
W odpowiedzi szef MEN zaapelował do Trzaskowskiego "o zaprzestanie szerzenia nieprawdziwych informacji".