W weekend premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej zorganizowanej w Warszawie stwierdził, że kierowców czeka sporo zmian na drogach w 2020 roku. Szef rządu stwierdził, że dostał już „gotowy projekt zawierający przepisy dotyczące pierwszeństwa pieszych”. Ale to nie koniec zmian. Premier chce ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym do 50 km/h również w nocy jak i możliwość odebrania prawa jazdy przy przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym.
Dowiedz się więcej: Morawiecki zapowiada zmiany w przepisach drogowych w 2020 roku
- Zgodnie z zapowiedzią premiera, ograniczenie prędkości do 50 km/h będzie obowiązywać całą dobę. To niejedyna zmiana, którą planujemy wprowadzić. Wszystko po to, aby na drogach było bezpieczniej - komentował w poniedziałek w Polsat News Michał Dworczyk.
Szef KPRM zauważył, że „kiedyś najwyższy mandat w wysokości 500 zł był problemem”. - Dziś ta kwota nie stanowi problemu jako potencjalna kara - stwierdził. - Jednym z rozwiązań, by na drogach było bezpiecznie, będzie radykalna podwyżka mandatów - zapowiedział.
Dworczyk nawiązał też do listopadowego wyroku w sprawie Piotra Najsztuba. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok uniewinniający dziennikarza, który był oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, w którym ucierpiała 77-letnia kobieta. Dziennikarzowi groziły 3 lata więzienia. Biegli ustalili, że Najsztub zwolnił przed przejściem do maks. 25 km/h. On sam bronił się, że kobieta była niewidoczna i zachowała się niezgodnie z zasadami ruchu drogowego wchodząc na przejście tuż przed nadjeżdżające auto.