Minister sprawiedliwości mówił w Polsat News, że Prawo i Sprawiedliwość ze zmianami w Kodeksie karnym dotyczącymi karania za pedofilię nie czekało na film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu".

Ziobro twierdzi, że błyskawiczne zaostrzenie kar co prawda nastąpiło po upublicznieniu filmu, ale było przygotowane wcześniej, podobnie jak zwiększenie kar za gwałt. Minister stwierdził, że wykrywalność tego typu przestępstw wzrosła po zaostrzeniu kar.

- Kobiety unikały zgłaszania zgwałceń, bo wiedziały, że "przejdą gehennę na sali rozpraw", a później sprawca "będzie się im śmiał w twarz, bo dostanie pseudokarę - powiedział Ziobro dodając, że ten sam mechanizm wpłynie na ujawnianie przypadków pedofilii.

Szef resortu sprawiedliwości stwierdził, że partia rządząca liczyła na to, iż Platforma Obywatelska poprze radykalne zwiększenie kar za pedofilię.

- Tak się niestety nie stało. W tym sensie mogę powiedzieć, że Platforma znowu stanęła po stronie pedofilów -mówił Ziobro. - Pedofile bardzo by się ucieszyli, gdyby strategia Platformy okazała się skuteczna i kary wobec pedofilów nie zostały zaostrzone - dodał polityk.