Zarobki dla szefa zaproponowanej przez Łukasza Szumowskiego agencji mają przekraczać zarobki premiera i prezydenta łącznie, zaś księgowa będzie zarabiać więcej niż prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.
Fundusze na wynagrodzenia dla szefów i pracowników Agencji Badań Medycznych mają zaś pochodzić z podatków - do instytucji, której powołania chce szef resortu zdrowia miałoby trafić 0,3 proc. pieniędzy przeznaczonych na NFZ. Czyli kilkaset milionów złotych.
Pieniądze na Agencję uszczuplą środki na leczenie, a część trafi do biznesu - czytamy na portalu politykazdrowotna.com, który jako pierwszy podał tę informację.
Szefa Agencji Badań Medycznych miałby wybierać minister zdrowia, i to bez ogłaszania konkursu, na 6 lat. Prezes z kolei miałby prawo wyboru - również bez konkursu - trzech swoich zastępców - pisze portal, opierając się na projekcie ustawy. (pdf)
Zgodnie z projektem od kierownictwa ABM oczekuje się kompetencji na poziomie doktoratu z medycyny. Zadania Agencji z kolei polegałyby m.in. na "finansowaniu projektów badawczych w
dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu, wyłonionych w
drodze konkursu; zlecaniu prowadzenia badań podmiotom naukowym, zlecaniu badań dotyczących zarządzania,rozwoju i optymalizacji systemu ochrony zdrowia; wydawaniu opinii i ekspertyz
w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu, inicjowaniu
i rozwijaniu współpracy międzynarodowej w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu".