Ograniczenia grożą Londynowi utratą 250 tys. miejsc pracy

Walka z pandemią w stolicy Wielkiej Brytanii może oznaczać załamanie w londyńskiej branży gastronomicznej.

Aktualizacja: 16.10.2020 13:55 Publikacja: 16.10.2020 13:38

Ograniczenia grożą Londynowi utratą 250 tys. miejsc pracy

Foto: AFP

Od soboty wchodzą w Londynie nowe restrykcje mające na celu zapobieganie transmisji koronawirusa. W ramach ograniczeń nie będzie można przebywać np. w restauracjach czy w pubach z osobami, z którymi się nie mieszka. Dla branży oznacza to w praktyce załamanie rynku.

- To będzie totalna katastrofa – powiedziała BBC Kate Nicholls, szefowa organizacji UK Hospitality.

Nicholls zwróciła się z ostrzeżeniem do Sadiqa Khana, burmistrza Londynu, że podnoszenie poziomu zagrożenia stolicy i związanych z tym restrykcji na Poziom 2 (Tier 2) przyniesie „niewyobrażalne szkody" o ile nie pójdą za tym dodatkowe środki na pomoc.

Według organizacji zrzeszającej podmioty z branży, przedsiębiorstwa takie, jak restauracje czy puby powinny zostać wyłączone z płacenia swojej części w nowym Programie Wspierania Miejsc Pracy (Job Support Scheme – JSS), który w listopadzie zastąpi dotychczasowy model wsparcia. W ramach JSS przedsiębiorcy muszą płacić do 55 proc. pensji pracownika, podczas gdy rząd dokłada 22 procent. Równocześnie pracownik musi przepracować przynajmniej jedną trzecią czasu, który ma wyznaczony w umowie. Gdyby Londyn znalazł się, jak Liverpool na Poziomie 3 restrykcji, to wówczas rząd pokrywałby 67 proc. pensji, a pracodawcy nie musieliby dokładać do wynagrodzeń.

- Jest naprawdę niepewne czy nasze przedsiębiorstwa będą mogły od 1 listopada dołączyć do nowego JSS, ale w każdym przypadku, branża bez dochodów po prostu nie jest w stanie płacić 55 proc. pensji – mówiła Kate Nicholls.

Jej zdaniem branża znalazła się w sytuacji bez pomocy i bez alternatywy dla zwolnień, co oznacza, że zagrożone jest 250 tys. miejsc pracy.

Branża gastronomiczna jest jedną z najmocniej dotkniętych przez pandemię w Wielkiej Brytanii. Już teraz, wraz ze zbliżającym się końcem obecnego programu wsparcia, firmy tną zatrudnienie. Grupa Marston, mająca liczne puby w Wielkiej Brytanii zapowiedziała w czwartek, że zwolni do 2150 pracowników, którzy dotychczas korzystali z obecnego programu wsparcia.

Od soboty wchodzą w Londynie nowe restrykcje mające na celu zapobieganie transmisji koronawirusa. W ramach ograniczeń nie będzie można przebywać np. w restauracjach czy w pubach z osobami, z którymi się nie mieszka. Dla branży oznacza to w praktyce załamanie rynku.

- To będzie totalna katastrofa – powiedziała BBC Kate Nicholls, szefowa organizacji UK Hospitality.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Najbardziej atrakcyjne branże dla polskich pracowników. Jest nowy lider
Rynek pracy
Coraz więcej ciekawych ofert pracy dla zewnętrznych pracowników
Rynek pracy
Chcemy zarabiać na Zachodzie, ale mieszkając w Polsce
Rynek pracy
Czterdziestolatkowie to najliczniejszy rocznik pracujących
Rynek pracy
Polacy nie boją się zwolnień. Bo wcale nie ma ich tak dużo