Badania w Puławach potwierdziły, że świnie z małego gospodarstwa w Olecku na Mazurach były zarażone wirusem ASF. To szóste ognisko (czyli wykrycie wirusa u świń) w tym roku. I – co bardziej niepokojące – już czwarte ognisko w ciągu miesiąca, poprzednie trzy wykryto w Dalkowie na Dolnym Śląsku, w Ratowicach w Wielkopolsce oraz pod Włodawą przy granicy z Białorusią.

W gospodarstwie w Olecku żyły tylko 122 świnie. To stosunkowo niewiele, ale rozmiar fermy nie ma znaczenia, bo każde nowe ognisko ASF przedłuża o pół roku blokadę eksportu polskiej wieprzowiny na rynki trzecie, czyli poza Unię Europejską. Ognisko ASF na Mazurach oznacza, że wieprzowina z Zachodniopomorskiego również nie zostanie sprzedana na eksport.

Polska walczy z rozchodzeniem się wirusa głównie za pomocą polowań na dziki. Na niemal 30 tys. upolowanych dzików, podczas polowań od końca stycznia do połowy marca 2020 r., wirusa ASF wykryto tylko u 122 zwierząt. Wykryto go też u ponad 1,3 tys. padłych zwierząt znalezionych w lesie. Z powodu ASF traci przemysł mięsny – w tym roku wg Eurostatu w Polsce oddano w I kw. do skupów 8,8 proc. mniej zwierząt (5,15 mln sztuk). Podobnie jest w równie silnie dotkniętej wirusem Rumunii, gdzie spadek wyniósł blisko 10 proc.