Za dostawę partii wołowiny z Polski, w której znaleziono bakterie salmonelli, odpowiada firma Animalco, która należy holdingu Agrofert premiera
- Jesteśmy oczywiście w roli ofiary, a nie sprawcy - powiedział Karel Hanzelka, rzecznik Agrofert, cytowany przez czeski dziennik Denik N, który ujawnił tę informację.
Agrofert będzie prawdopodobnie chciał rekompensaty od polskiego dostawcy, a firma przejdzie kontrolę weterynaryjną. - Czekamy na wyniki badań tej partii (mięsa – red.). Według moich informacji ogromna większość wadliwego mięsa będzie mogła zostać wycofana z rynku – powiedział Hanzelka. Dodał, że import mięsa z Polski jest marginalny, a ten polski dostawca zawsze był „jednym z kłopotliwych”.
Robert Svědík, prezes Frost Logistics, magazynów, w których przechowywano mięso, potwierdził, że to nie FL jest właścicielem mięsa, a Animalco. Frost Logistics świadczy jedynie usługi logistyczne, czyli transport i magazynowanie.
Mirosław Toman, czeski minister rolnictwa, poinformował o nowych wynikach badań kolejnej partii polskiego mięsa. – Testy wołowiny, która została dostarczona do magazynu w Dolni Jircan 13 lutego, wykazały obecność salmonelli enteritidis - powiedział dziś Toman, jego wypowiedź cytują "Ceskie Noviny".