Sprawy rozwodowe mają przyspieszyć. Wszystko za sprawą obowiązkowej mediacji (teraz jest dobrowolna). Ma ona poprzedzać procesy o rozwód i separację w rodzinach z dziećmi. Małżonkowie dostaną miesiąc, by z pomocą mediatora porozumieć się co do wysokości alimentów czy opieki nad dziećmi. Nic za to nie zapłacą, koszty postępowania poniesie państwo.
– Idea jest słuszna, pod warunkiem że nie ma i nie będzie utrudniania albo uniemożliwiania jednemu z rodziców przez drugiego kontaktów z dzieckiem – wskazuje Marcin Muśnicki, adwokat zajmujący się sprawami rodzinnymi.
Liczba rozwodów utrzymuje się w ostatnich latach na poziomie ponad 60 tys. rocznie, z czego znacznie ponad połowa rozstających się par ma jedno lub więcej dzieci. A ponieważ dwie trzecie pozwów rozwodowych składają matki, one też zwykle wychowują dzieci i dysponują alimentami, ministerstwo przewidziało gwarancje dla ojców, którzy napotykają utrudnienia w kontaktach z dziećmi.
– Prawo powinno stawać w obronie takiego rodzica – twierdzi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Pomóc ma w tym prokurator. Będzie mógł wyznaczyć okres próbny i jeśli w tym czasie rodzic umożliwi kontakt z dzieckiem, sprawa zostanie umorzona, a jeśli nie – narazi się na grzywnę lub prace społeczne. Angażowanie do tych spraw prokuratora bardzo źle oceniają adwokaci. – Prokurator powinien wkraczać tylko tam, gdzie jest podejrzenie przestępstwa – twierdzą.