Europa potrzebuje dzisiaj pozytywnej odpowiedzi na problemy, którymi żyją obywatele jej państw członkowskich. Musi na powrót stać się odpowiedzią, a nie znakiem zapytania. Europa nie może mnożyć wątpliwości, tylko musi zacząć je przełamywać. Bo my, którzy jesteśmy zwolennikami procesu integracji europejskiej, potrzebujemy Europy skutecznej, czyli takiej, która daje Europejczykom odpowiedzi, a nie stawia przed nimi kolejnych pytań.
Aby było to możliwe, potrzebujemy w Europie czterech jedności i czterech wolności. Tylko pod tym warunkiem Europa znowu będzie mogła stać się odpowiedzią, ale tą odpowiedzią, która będzie miała także podstawy w tradycji koncepcji integracji europejskiej. Tymi czterema jednościami są: jedność prawa, jedność instytucji, jedność rynku oraz jedność budżetu.
Musimy te jedności obronić w procesie reformy Unii Europejskiej. Każdy podział w zakresie acquis communautaire, w zakresie instytucji, w zakresie rynku i w zakresie budżetu jest niezgodny z ideą integracji europejskiej. W ramach jednego prawa, jednych instytucji, wspólnego rynku i wspólnego budżetu możemy i powinniśmy cieszyć się czterema wolnościami: wolnością zatrudnienia (przepływu osób), wolnością handlu, wolnością usług oraz wolnością przepływu kapitału.
Podwójna pętla populizmu
Problem współczesnej polityki europejskiej polega na tym, że zarówno te cztery jedności, jak i cztery wolności są dzisiaj pod poważną polityczną presją. Mamy bowiem w Europie do czynienia z pojawieniem się zjawiska podwójnej pętli populizmu. Jest populizm marginesu, który zdobył w różnych krajach europejskich od kilku do kilkunastu procent poparcia. W niektórych krajach niemal wystarcza to do objęcia władzy, ale w efekcie tworzenia koalicji systemowych ten populizm marginesu na razie przegrywa. Jest on jednak obecny w większości krajów europejskich.
Mamy także do czynienia z drugim typem populizmu: populizmem instytucjonalnym. Jego przedstawiciele z racji przynależności do głównego nurtu mają prawo do legitymizowanych wypowiedzi. Ten rodzaj populizmu jest nawet bardziej niszczący dla jedności rynku, instytucji, prawa i budżetu europejskiego, ponieważ inaczej niż populizm marginesu, uznawany jest za dopuszczalny i reformatorski. W nim pojawiają się pomysły zagrażające jedności prawa, instytucji, rynku i budżetu albo zagrażające wolności przepływu osób, usług, handlu czy kapitału. Czynione jest to w imię walki z rzekomym dumpingiem socjalnym na rynku albo po prostu w imię protekcjonizmu i narodowych interesów sprzecznym z ideą, np. wspólnego bezpieczeństwa energetycznego.