Do zabójstwa doszło w środę w Culican w stanie Sinaloa na zachodzie Meksyku. Słynące z przemocy miasto jest siedzibą kartelu "El Chapo", Sinaloa.
Na nagraniu z kamer monitoringu widać czerwony samochód, podążający za białym nissanem oficera policji. Policjant zaparkował przed centrum handlowym w dzielnicy Las Moras. Wtedy z czerwonego auta wysiadło dwóch napastników, którzy następnie otworzyli ogień w kierunku oficera. Sprawcy wystrzelili ponad 150 razy, po czym wsiedli do samochodu i odjechali. Atak trwał pół minuty.
Policja poinformowała, że zabity był oficerem od sześciu lat. Został przedstawiony jako Eduardo.
W październiku Eduardo brał udział w aresztowaniu Ovidio Guzmána Lópeza, syna "króla narkotyków" Joaquina "El Chapo" Guzmana. Po zatrzymaniu syna swego przywódcy, członkowie kartelu "El Chapo" wyjechali na ulice Culican uzbrojeni w broń maszynową, otwierając ogień i podpalając samochody. Doszło do walk z siłami bezpieczeństwa. Zginęło 13 osób. W obawie przed dalszym rozlewem krwi władze postanowiły wypuścić syna "El Chapo".
Fala przemocy związanej z kartelami narkotykowymi w Meksyku nie słabnie. Seria zabójstw i podpaleń wstrząsnęła miastem Ciudad Juárez na północy kraju. Według władz, fala zbrodni miała odciągnąć służby biorące udział w akcji w stanowym więzieniu.