Spada liczba kradzieży samochodów w Polsce

Statystycznie 756 aut miesięcznie padało łupem złodziei w minionym roku. To o niemal 100 mniej niż w roku poprzednim - wynika z danych Komendy Głównej Policji.

Aktualizacja: 08.01.2019 07:06 Publikacja: 07.01.2019 18:05

Spada liczba kradzieży samochodów w Polsce

Foto: Fotorzepa, Jakub Ostałowski

Miniony rok był pierwszym od lat, kiedy liczba kradzieży samochodów spadła poniżej 10 tysięcy. Z ulic i parkingów, rzadziej z prywatnych posesji, zginęło bowiem 9075 aut, czyli o ponad 1,1 tys. mniej niż w roku poprzednim – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”.

– Poprawa to w dużej mierze efekt naszych kompleksowych działań, w tym wysokiej skuteczności wyspecjalizowanych wydziałów do walki z przestępczością samochodową, działających w jednostkach w całym kraju, które rozbijają całe zorganizowane grupy przestępcze trudniące się kradzieżami pojazdów – mówi nam Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Ze statystyk wynika, że w 2017 r. łupem złodziei padło 10 240 pojazdów – w obecnym o 1165 mniej (co oznacza spadek o ponad 11 proc.). Praktycznie we wszystkich województwach liczba kradzieży samochodów (tzw. przestępstw stwierdzonych) spadła średnio od kilku do nawet ponad 30 proc.

Np. na Śląsku liczba kradzieży zmniejszyła się o blisko 350 (z 1245 do 897). W Wielkopolsce takich przestępstw zanotowano o 277 mniej takich (1170 w 2017 r., 893 w 2018 r.).

Wyjątkiem – i to jedyny region, w którym nastąpił nieznaczny wzrost – jest Warszawa i okolice (na terenie podległym komendzie stołecznej policji). Tutaj w ubiegłym roku łupem złodziei padło o 183 aut więcej (łącznie 2689). To jednak – jak przekonuje policja – wynika z charakteru miasta, którego nie sposób porównywać z żadnym innym w kraju.

Nadal – jak zauważają funkcjonariusze tropiący przestępczość samochodową – w stolicy złodzieje nastawiają się na kradzieże aut produkcji japońskiej, w pozostałej części kraju upodobali sobie auta niemieckich marek.

Spadkowy trend kradzieży aut widać wyraźniej, jeśli porównać go z plagą sprzed lat – kiedy rocznie ginęło kilkadziesiąt tysięcy samochodów. Np. dwie dekady temu – ok. 70 tys. Obecnie złodzieje częściej „celują” w markowe, luksusowe samochody, ale po to, by je zdemontować i sprzedać części. Powód?

– Dziś zdecydowanie trudniej niż kiedyś wyrobić dla skradzionego pojazdu lewe dokumenty i go zarejestrować w wydziale komunikacji – ocenia jeden z funkcjonariuszy z pionu „samochodowego”.

Jednak przyczyn spadku kradzieży jest więcej – obecnie samochody mają lepsze zabezpieczenia, więc trudniej je ukraść, zwłaszcza że nie sprzyja temu wszechobecny miejski monitoring.

Miniony rok był pierwszym od lat, kiedy liczba kradzieży samochodów spadła poniżej 10 tysięcy. Z ulic i parkingów, rzadziej z prywatnych posesji, zginęło bowiem 9075 aut, czyli o ponad 1,1 tys. mniej niż w roku poprzednim – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita”.

– Poprawa to w dużej mierze efekt naszych kompleksowych działań, w tym wysokiej skuteczności wyspecjalizowanych wydziałów do walki z przestępczością samochodową, działających w jednostkach w całym kraju, które rozbijają całe zorganizowane grupy przestępcze trudniące się kradzieżami pojazdów – mówi nam Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Fala egzekucji przyspiesza w Iranie. W jeden dzień powieszono dziewięć osób
Przestępczość
Chciała wyłudzić kredyt na zmarłego. Przyprowadziła go do banku
Przestępczość
Morderstwo Polaka w Szwecji. Aresztowano 17-latka
Przestępczość
Kolejny atak nożownika w Sydney. Zaatakował w kościele
Przestępczość
Kto zabił 39-latka polskiego pochodzenia? Gangi narkotykowe sieją postrach w Szwecji