Napoje energetyczne kroczą ścieżką wzrostu. Jak obliczył Nielsen, mimo, że energetyki stoją w opozycji do aktualnego trendu na zdrową żywność, wartość ich sprzedaży wzrosła w ciągu roku do maja 2018 r. o 11,4 proc. W kategorii żywności szybciej rośnie sprzedaż tylko serów, lodów i whisky. Co więcej, w roli dodawania energii zastępują powoli kawę i herbatę, których sprzedaż zwiększa się odpowiednio o 5,5 i 1,6 proc.

Rynek polskiej żywności śledzi też Euromonitor. Jego prognozy są nieco niższe – wycenia rynek napojów energetycznych na 1,17 mld zł. I zakłada, że rynek za rok urośnie o 2 proc. Euromonitor podkreśla, że marki własne sieci handlowych rozwijają się gorzej niż marki producentów, zwłaszcza te droższe. Czołowi producenci to znana od lat trójka – FoodCare, Maspex oraz Red Bull. – Ich trzy główne marki – Black, Tiger i Red Bull – są bardzo skuteczne w przyciąganiu uwagi konsumentów – ocenia Euromonitor.

Producenci potwierdzają obserwacje analityków i podkreślają znaczenie marketingu w budowaniu sprzedaży. – Sprzedaż napoju Tiger wzrosła – mówi Dorota Liszka, rzecznik prasowy Maspexu. Tiger zajmuje trzecią pozycję. Z kolei pierwszy pod względem sprzedaży FoodCare (napój Black) twierdzi, że połowa sprzedanych napojów w Polsce wyszła z jego fabryk. – Zakaz handlu nie odbił się w żaden sposób na dynamice sprzedaży naszych energetyków. Wręcz przeciwnie, stacje benzynowe i małe sklepy spożywcze skutecznie pomagają nam w osiąganiu celów biznesowych – mówi Justyna Górecka-Siupik, dyrektor w FoodCare.