Trumpowie wspierają Trumpa

Wszystkie ręce na pokład. Donalda Trumpa wspierają w walce o reelekcję całkiem liczni Trumpowie.

Aktualizacja: 01.09.2020 20:37 Publikacja: 31.08.2020 21:00

27 sierpnia. Waszyngton. Prawie cała rodzina Trumpów. Od prawej: najmłodszy syn prezydenta Barron; p

27 sierpnia. Waszyngton. Prawie cała rodzina Trumpów. Od prawej: najmłodszy syn prezydenta Barron; pierwsza dama Melania Trump; prezydent; córka z drugiego małżeństwa Tiffany; syn z pierwszego małżeństwa Donald Trump Jr; doradczyni prezydenta i partnerka Donalda Juniora Kimberly Guilfoyle; Lara, żona Erica, syna z pierwszego małżeństwa; Eric Trump; córka z pierwszego małżenstwa Ivanka Trump

Foto: AFP

Ubiegłotygodniowa Krajowa Konwencja Partii Republikańskiej dała Amerykanom rzadką okazję zobaczenia całej najbliższej rodziny prezydenta. Krytycy uszczypliwie mówią, że wystąpiło na niej tylu Trumpów, że można by odnieść wrażenie, iż prezydent przekształcił Partię Republikańską w Trump Organization 2.0. – Konwencja tak jak amerykański rząd to kolejne przedsięwzięcie rodziny Trumpów – brzmiał jeden z nagłówków w prasie.

Czytaj także: Melania Trump o mężu: Potrzebujemy jego przywództwa

Najbliższa rodzina prezydenta jest tak ważna dla niego w polityce, jak była w biznesie. Starsze dzieci Donalda Trumpa – z pierwszego małżeństwa z Ivanką Trump – od najmłodszych lat nabierały doświadczenia i uczestniczyły w budowaniu rodzinnego imperium, teraz są jego podporą w Białym Domu i w kampanii prezydenckiej. Najstarsza córka prezydenta 38-letnia Ivanka i jej mąż Jared Kushner mocno byli zaangażowani w kampanię wyborczą Trumpa w 2016 r., a od 2017 r. pracują w Białym Domu jako doradcy prezydenta. Stanowią jego „prawe ręce", odgrywając kluczową rolę w kształtowaniu administracji i przyszłości politycznej Trumpa, jak również w łagodzeniu jego temperamentu.

Nieograniczony dostęp

– Cztery lata temu powiedziałam wam, że będę walczyć u boku mojego ojca. I proszę bardzo, cztery lata później wciąż jestem tutaj – powiedziała Ivanka w elektryzującym wystąpieniu podczas konwencji, podkreślając swoje osiągnięcia m.in. w kwestii rozszerzenia tańszej opieki nad dziećmi.

– Ma nieograniczony dostęp do wszystkiego, co dzieje się w Białym Domu. Praktycznie sprawuje obowiązki pierwszej damy – mówi w wywiadzie prasowym historyk Douglas Brinkley z Rice University.

Jared był jedynym z najbliższych członków rodziny, nie licząc 14-letniego Barrona – syna Donalda i Melanii – który nie przemawiał podczas konwencji. Jared jest jednak wszechobecny w Białym Domu oraz w kampanii wyborczej swojego teścia. – Ułożony, nierzucający się w światła reflektorów, ale pewny siebie Kushner stał się niebezpiecznym realizatorem ideologii swojego teścia – pisze magazyn „The Atlantic", nazywając go „drugim najbardziej wpływowym człowiekiem w Białym Domu, nieco mądrzejszym niż ten pierwszy".

Kushner ma łatwość w opanowywaniu nowych tematów, stąd w chaotycznej administracji teścia zajmuje się szeregiem tematów – od spraw związanych z imigracją, reformą systemu karnego, konfliktu izraelsko-palestyńskiego po kryzys związany z pandemią Covid-19 i reformę policji.

Duma i uwielbienie

Dwaj synowie Trumpa – 42-letni Donald i 36-letni Eric – cztery lata temu przejęli dowodzenie rodzinną firmą Trump Organization, żeby ich ojciec mógł uniknąć konfliktu interesów, zasiadając w Białym Domu. Nie są członkami administracji, ale intensywnie pracują nad kampanią wyborczą Trumpa seniora.

– Tęsknię za codzienną pracą z tobą, ale jestem ogromnie dumny z tego, co robisz dla kraju – powiedział podczas konwencji Eric, który rzekomo przejął większość obowiązków w rodzinnej firmie.

Natomiast Donald jr. szczególnie dobrze się odnajduje w polityce, uważany jest nawet za wschodzącą gwiazdę Partii Republikańskiej i kontynuatora ideologii swojego ojca, któremu podczas wystąpienia na konwencji przypisał zbudowanie największej gospodarki na świecie oraz uratowanie Ameryki przed Covid-19. – Don pokazał swój potencjał nie tyle w kontekście kampanii swojego ojca, ile dla przyszłości partii – mówili komentatorzy po wystąpieniu juniora podczas konwencji.

Na rzecz sztabu Trumpa seniora pracują też partnerka Donalda Juniora Kimberly Ann Guilfoyle i żona Erica Laura. – Demokraci chcą zniszczyć ten kraj i wszystko, o co walczyliśmy i co jest bliskie naszym sercom. Chcą nam zabrać wolność i kontrolować, jak myślimy i w co wierzymy – mówiła Guilfoyle podczas konwencji w wystąpieniu pełnym emocji i uwielbienia dla Donalda Trumpa.

Łagodniejszy ton

W ubiegłym tygodniu Amerykanie mieli też rzadką okazję zobaczyć najmłodszą córkę prezydenta, 26-letnią Tiffany Trump, z jego związku z drugą żoną Marlą Maples. Jest świeżo upieczoną absolwentką prawa na Georgetown University, nie bierze udziału w kampanii wyborczej ojca i nie pokazuje się publicznie w kontekście politycznym, ale podobnie jak cztery lata temu wystąpiła na konwencji. – Potrząsnął establishmentem, biurokracją, sektorem farmaceutycznym i mediami – mówiła. – Tata pozwolił mi uwierzyć, że Ameryka może być wspaniałym krajem – dodała.

Melania, trzecia żona Donalda Trumpa, pozostaje na politycznym uboczu, ale jak przystało na pierwszą damę zabrała głos, bijąc na głowę większość swoich przedmówców wystąpieniem, które nadało łagodniejszy ton mocno republikańskiemu przesłaniu. Mówiła o swoim pochodzeniu (urodziła się w Słowenii), o Ameryce, która dla niej – jak dla wielu imigrantów – stała się krajem możliwości, oraz jako pierwsza w konwencji republikanów wyraziła współczucie tym, którzy stracili bliskich z powodu Covid-19.

Dzieci to jedyne osoby, którym Donald Trump ufa na dłuższą metę. Inaczej się ma z pozostałą częścią rodziny. Prezydent ciepło się wypowiadał o zmarłym w sierpniu bracie Robercie, ale od lat ma napięte stosunki z dziećmi innego brata – Freda, który zmarł w 1981 r. Kilka tygodni temu córka Freda, Mary Trump, psycholog z zawodu, wydała kontrowersyjną książkę, w której pokazuje prezydenta w negatywnym świetle i wyjawia sekrety, np. takie, że zapłacił komuś za egzamin kwalifikujący na studia. Jak się okazuje, za prezydentem nie przepada też jego siostra. Tydzień temu „Washington Post" doniósł, że Maryanne Trump Barry, obecnie emerytowana sędzia sądu federalnego, powiedziała w rozmowie nagranej przez bratanicę, że „Donald nie ma żadnych zasad. Żadnych". – Może za dużo tu mówię, ale wiesz, te zmiany faktów, brak przygotowania, te kłamstwa – mówiła Maryanne.

Wyborcy to lubią

Członkowie rodzin często wspierają kandydatów na prezydenta w kampaniach wyborczych i występują podczas konwencji. Tak było tydzień wcześniej podczas konwencji Partii Demokratycznej. Amerykanie zobaczyli żonę Joe Bidena – Jill, jego syna Huntera i córkę Ashley oraz wszystkie wnuki.

Sondaże wyborcze sugerują, że obecność rodziny w konwencji wywołuje pozytywne reakcje wyborców. Potwierdza to sondaż przeprowadzony przez Morning Consult/Politico, który wskazuje, że członkowie rodziny Trumpa zostali przez widzów konwencji republikańskiej lepiej przyjęci niż niespokrewnieni członkowie partii.

Ubiegłotygodniowa Krajowa Konwencja Partii Republikańskiej dała Amerykanom rzadką okazję zobaczenia całej najbliższej rodziny prezydenta. Krytycy uszczypliwie mówią, że wystąpiło na niej tylu Trumpów, że można by odnieść wrażenie, iż prezydent przekształcił Partię Republikańską w Trump Organization 2.0. – Konwencja tak jak amerykański rząd to kolejne przedsięwzięcie rodziny Trumpów – brzmiał jeden z nagłówków w prasie.

Czytaj także: Melania Trump o mężu: Potrzebujemy jego przywództwa

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787