Więzienie, założone w celu przetrzymywania zagranicznych podejrzanych po atakach z 11 września 2001 roku na Nowy Jork i Waszyngton, stało się symbolem nadużyć amerykańskiej "wojny z terroryzmem" z powodu surowych metod przesłuchań, które według krytyków były równoznaczne z torturami.

Były prezydent Barack Obama dążył do jego zamknięcia, ale zostało to cofnięte przez byłego republikańskiego prezydenta Donalda Trumpa. Biden, który był wiceprezydentem Obamy, popiera zamknięcie ośrodka.

- Chcę się upewnić, że departament ma to, czego potrzebuje, zarówno pod względem zasobów, jak i personelu, w tym osobę, która może skupić się na tym w pełnym wymiarze czasu - powiedział w poniedziałek sekretarz stanu Antony Blinken.

W sumie w amerykańskim więzieniu wojskowym przetrzymywanych było około 800 więźniów. Obecnie pozostało ich tylko około 40, a dziewięciu z nich ma rekomendacje do przeniesienia do innego kraju.