Wtorkowe, sześciogodzinne spotkanie Putina z Erdoganem dotyczyło operacji "Źródło pokoju" prowadzonej przez Turcję w Syrii od kilkunastu dni. Działania Turcji wymierzone są w bojowników kurdyjskich Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG), których Turcja uważa za terrorystów. YPG były sojusznikiem USA w walce z dżihadystami z Daesh.

W wyniku porozumienia zawartego przez Putina z Erdoganem od 23 października na granicy Syrii z Turcją pojawi się rosyjska żandarmeria wojskowa i syryjska straż graniczna, które będą monitorować czy kurdyjscy bojownicy wycofali się z tworzonej przez Turcję, 30-kilometrowej, strefy bezpieczeństwa. W strefie bezpieczeństwa mają też pojawić się rosyjsko-tureckie patrole.

- Wielki sukces na granicy turecko-syryjskiej. Stworzono bezpieczną strefę! Doszło do zawieszenia broni, a misje bojowe się skończyły - skomentował ustalenia prezydent Donald Trump.

- Kurdowie są bezpieczni i współpracowali z nami bardzo dobrze. Złapani więźniowie z Państwa Islamskiego są zabezpieczeni - dodał amerykański prezydent.