Wcześniej Trump spotkał się w Białym Domu z Kim Yong Cholem, bliskim doradcą Kim Dzong Una, najwyższej rangi politykiem Korei Północnej w Białym Domu od 2000 roku, który przywiózł mu list od przywódcy Korei Północnej.
Trump po zapoznaniu się z treścią listu oświadczył, że jego treść była "bardzo miła" i "bardzo interesująca", ale dodał, że niewłaściwym jest dzielić się szczegółami listu.
Prezydent USA zadeklarował jednocześnie, że do czasu szczytu USA nie nałożą na Pjongjang żadnych nowych sankcji.
- Budujemy wzajemne relacje i to bardzo pozytywny fakt - powiedział Trump po spotkaniu z Kim Jong Cholem.
Pytany o gotowość Pjongjangu do denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego Trump odpowiedział: - Sądzę, ze naprawdę tego chcą. Wiem, że tego chcą. Chcą się rozwijać jako państwo.