W wyroku z 5 lipca 2011 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wskazał, że postępowanie karne oraz sankcje nałożone na polskiego dziennikarza były nieproporcjonalną ingerencją w prawo do wolności słowa. ETPC podkreślił, że polskie sądy zignorowały dwa bardzo istotne czynniki dla właściwej oceny sprawy. Po pierwsze, sądy krajowe w ogóle nie odniosły się do treści wywiadu oraz nie badały, czy publikacja rzeczywiście zniekształcała oryginalne wypowiedzi polityka, przedstawiała je w fałszywym lub zmanipulowanym kontekście, a także czy faktycznie naruszyła dobre imię polityka.
Po drugie, polskie sądy w ogóle nie uwzględniły statusu osoby udzielającej wywiadu dziennikarzowi, który był czynnym politykiem, posłem na Sejm RP. Bez wątpienia zatem, był on osobą publiczną, od której oczekuje się, aby była przygotowana na to, że jej działalność będzie przedmiotem szczególnego zainteresowania opinii publicznej.
Trybunał skrytykował także obowiązujące w Polsce przepisy prawa prasowego nakładające obowiązek uzyskania autoryzacji oraz przewidujące sankcję karną za brak jego dopełnienia. Trybunał zaznaczył, że przepisy te dają obecnie osobie udzielającej wywiadu łatwe narzędzie do tego, aby zablokować jakąkolwiek publikację wypowiedzi, którą po czasie uznaje za niewygodną, choćby w pełni odzwierciedlała wypowiedziane wcześniej słowa. Obowiązujące przepisy nie wymagają podania uzasadniania dla odmowy autoryzacji, nie określają także ram czasowych na jej udzielenie, przez co osoby udzielające wywiadu mogą swobodnie odwlekać jego publikację. Zdaniem Trybunału obowiązek ten może w nieuzasadniony sposób spowalniać obieg informacji i powodować, że zgromadzony przez dziennikarza materiał straci na wartości jako nieaktualny.
HFPC przypomina, że 12 grudnia 2017 r. weszła w życie nowelizacja Prawa prasowego, której celem miało być wykonanie wyroku ETPC. Nowelizacja wprowadziła w art. 14 a ustawowe terminy na udzielenie autoryzacji (24 godziny dla dzienników i 3 dni dla czasopism). W przypadku braku reakcji osoby udzielającej wypowiedzi we wskazanych terminach uznaje się, że osoba ta wyraziła zgodę na publikację wypowiedzi w formie przedstawionej przez dziennikarza. Ponadto brak uzyskania autoryzacji w odniesieniu do bezpośrednio cytowanej wypowiedzi został zakwalifikowany jako wykroczenie pod karą grzywny. Przed nowelizacją brak autoryzacji stanowił przestępstwo za które groziła kara pozbawienia wolności do roku.
W raporcie końcowym (action report) rządu do Komitetu Ministrów z 27 marca 2018 r., rząd wnosił o zamknięcie postępowania w sprawie w związku z pełnym wykonaniem wyroku.