Czyli sojusz z lewicowymi posłami z Razem?
Dowiadujemy się o tym głównie z prasy, i z takich informacji, które docierają pośrednio, że jakieś podpytywania były. Trzeba wiedzieć jak jest. Myślę, że tak jak w rodzinie, powinno się - nawet jeśli są jakieś swary i inne podejścia do oszczędności i pieniędzy - rozmawiać i znaleźć coś pośrodku.
Rozmawiałam z jednym z posłów PiS-u, który mówił, że „Porozumienie chciałoby mieć ciastko i zjeść ciastko, z jednej strony podoba im się zrównoważony budżet, a z drugiej strony nie wskazują sposobu na to, aby go równoważyć, a przecież potrzebne są pieniądze”. Czy da się pogodzić, fakt że nie ma większych wpływów do budżetu z tym, żeby budżet był zrównoważony?
Oczywiście, że równoważenie to jest szukanie dodatkowych środków, jeśli są pomysły na dodatkowe wydatki, albo tak jak w tym wypadku, profilaktyka, zabezpieczenie się przed ewentualnym pogorszeniem się koniunktury ekonomicznej. Metoda, która jest proponowana, budzi poważne wątpliwości, ponieważ może wpłynąć w dalszej perspektywie na odwrócenie efektu. A tak się stanie, jeżeli będzie to dotyczyć osób przedsiębiorczych, tych które są motorem różnych pomysłów i działań. Jednocześnie zatrudniający też będą musieli ponieść wyższe koszty zatrudniania, w efekcie może się okazać, że stracimy tych, którzy są zdolni do podciągnięcia naszej gospodarki wyżej. Jako profesor neurochirurg, pracujący na uniwersytecie, też bym podpadał pod ten zapis i wielokroć wyrażałem swoje zdziwienie, że nie mogę odkładać więcej na emeryturę. Wiadomo, że człowiek chciałby mieć bezpieczeństwo i osobiście byłbym gotów dłużej i więcej płacić.
Czy ten rząd i ta większość sejmowa, w sytuacji kiedy w Senacie większości nie ma i są wybory prezydenckie, powinien dokonywać głębokich zmian na jakimkolwiek polu, strukturalnych, systemowych, czy też raczej powinien jak najsprawniej zarządzać tym co jest?
Jedno i drugie: trzeba etapować sprawy. Po to są właśnie umowy koalicyjne, ustalenia do czego dążymy, co jest naszym celem, na co się zgadzamy wspólnie i ustalamy etapy działania. To jest zrozumiałe, że poważnej i bardzo złożonej reformy nie można zrobić w trzy miesiące. Natomiast teraz potrzebujemy decyzji dotyczących budżetu, a więc spotkajmy się i rozmawiajmy co możemy zatwierdzić etapowo, ale nie tak, że posłowie podpisują projekt bardzo poważnej ustawy, która w ten sposób omija rząd, konsultacje, związki zawodowe...