Kilka milionów złotych za loty marszałka Kuchcińskiego

Niemal sto lotów marszałka Sejmu kosztowało budżet państwa ponad 4 miliony złotych. Tyle razy Marek Kuchciński podróżował na trasie Warszawa - Rzeszów od marca 2018 r. do maja 2019 r. - informuje Onet.pl

Aktualizacja: 05.08.2019 06:10 Publikacja: 04.08.2019 20:01

Kilka milionów złotych za loty marszałka Kuchcińskiego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Z analizy dokumentów, które zawierają wykaz zamówień lotów oraz zestawienie kosztów za godzinę lotu poszczególnych samolotów i helikopterów należących do wojska wynika, że podróże marszałka Sejmu kosztowały kilka milionów złotych.

Od od marca 2018 r. do maja 2019 r. Marek Kuchciński wykorzystywał rządowy samolot Gulfstream G550, wojskowy samolot transportowy CASA, a także wojskowy śmigłowiec Sokół.

W tym czasie gabinet marszałka Sejmu zamówił 92 loty do Rzeszowa. Celem sześciu innych były inne lotniska na terenie Małopolski i Podkarpacia.

Z wojskowej CASY marszałek Sejmu korzystał 13 razy. Oznacza to koszt ok 216,7 tys. złotych bez kosztów osobowych.

Śmigłowiec Sokół trasę do Rzeszowa pokonywał 49 razy, co oznacza łączny koszt sięgający ponad 1,2 mln złotych.

Najdroższe były loty rządowym Gulfstreamem, z którego Kuchciński korzystał 36 razy. Oznacza to łącznie ponad 2 mln złotych. 

Tworząc wyliczenia, trzeba uwzględnić również status HEAD, który był przyznawany za każdym razem. Oznacza to zapewnienie szczególnego bezpieczeństwa najważniejszym osobom w państwie. 

– Samolot ma wówczas pierwszeństwo podczas startu, lądowania i kołowania. Kiedy taki lot ma miejsce z Warszawy w piątek po południu, to czasem nawet sześć pasażerskich samolotów musi stać, by przepuścić HEAD-a – mówi w rozmowie z Onetem gen. Tomasz Drewniak, były Inspektor Sił Powietrznych.

Dodatkowy koszt to puste przeloty. Jeżeli marszałek Sejmu nie wracał do Warszawy tego samego dnia, CASA wracała do bazy w Krakowie. 

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", dokumenty na temat ponad stu lotów Marka Kuchcińskiego, które dostali posłowie PO, obejmują tylko ostatnich 16 miesięcy. Reszta została zniszczona.

Przed kilkoma dniami Radio Zet podało, iż dotarło do dokumentów potwierdzających sześć lotów, podczas których na pokładzie rządowego samolotu znajdował się marszałek Sejmu Marek Kuchciński, członkowie jego rodziny oraz oficer Służby Ochrony Państwa.

Według informacji Radia Zet, w lotach marszałkowi Kuchcińskiemu towarzyszyli najbliżsi "w różnym składzie" - albo żona, albo córka, albo synowie. Dwa z sześciu lotów marszałek odbył na pokładzie najnowszego rządowego samolotu Gulfstream G550.

Na informacje Radia Zet zareagowało Centrum Informacyjne Sejmu. "Każda ze zrealizowanych samolotem rządowym podróży drugiej osoby w państwie miała charakter służbowy" - oświadczyło.

Według CIS, kalendarz marszałka Sejmu "jest bardzo napięty", a Kuchciński "realizuje średnio ok. 30 spotkań służbowych w miesiącu, nie licząc obowiązków podstawowych związanych z funkcjonowaniem" Sejmu.

Zdaniem Centrum, podróże lotnicze realizowane przy pomocy samolotów rządowych są najbezpieczniejszym i najkorzystniejszym logistycznie sposobem na pogodzenie licznych obowiązków.

"Odnosząc się do dat wskazanych w dzisiejszych doniesieniach CIS podkreśla, że były to podróże realizowane zazwyczaj w bezpośredniej styczności kalendarzowej z posiedzeniami Sejmu, co nakładało na Kancelarię Sejmu dodatkowe zadania o charakterze logistycznym" - stwierdziło CIS.

Odnosząc się do informacji, że z marszałkiem Kuchcińskim podróżowali członkowie jego rodziny Centrum oświadczyło, że "obecność dodatkowych osób na pokładzie nie wpływa w żadnej mierze na koszt przelotu".

"Z możliwości towarzyszenia marszałkowi Sejmu w podróżach korzystają zresztą przede wszystkim reprezentanci Izby, pracownicy Kancelarii Sejmu oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, co ułatwia sprawną realizację programu podróży, a zarazem nie ma nic wspólnego z korzyściami o charakterze osobistym" - podało CIS.

Po ujawnieniu informacji o podróżach rządowym samolotem Kuchcińskiego w towarzystwie rodziny, Platforma Obywatelska złożyła wniosek o jego odwołanie ze stanowiska.

Już w dniu ujawnienia informacji przez Radio Zet media podały, że Jarosław Kaczyński osobiście zdecydował, że Kuchciński ma pokryć koszty przelotów swojej rodziny rządową maszyną. Co więcej, stwierdził, że takie sytuacje są niedopuszczalne i nie mogą się nigdy powtórzyć. Taką informację podało RMF FM.

Informację o zwrocie kosztów i przekazaniu ich na cele charytatywne potwierdził dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka. Dodał, że zgodnie z umową Kancelarii Sejmu z PLL LOT "koszty przelotów poselskich są zryczałtowane na poziomie 572,40 zł i w ten sposób zostanie ustalona wysokość przelewu".

W poniedziałek Grzegrzółka przekazał, że marszałek Sejmu przekazał 15 tysięcy złotych na cele charytatywne w związku z 23 lotami w tej kadencji, w czasie których marszałkowi towarzyszyli członkowie rodziny.

Z analizy dokumentów, które zawierają wykaz zamówień lotów oraz zestawienie kosztów za godzinę lotu poszczególnych samolotów i helikopterów należących do wojska wynika, że podróże marszałka Sejmu kosztowały kilka milionów złotych.

Od od marca 2018 r. do maja 2019 r. Marek Kuchciński wykorzystywał rządowy samolot Gulfstream G550, wojskowy samolot transportowy CASA, a także wojskowy śmigłowiec Sokół.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Minister wskaże kierunki polityki zagranicznej
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"
Polityka
Dariusz Joński o Mariuszu Kamińskim: Nie żałuję pytania o to, czy był trzeźwy
Polityka
Lewicowa rozgrywka o mieszkania. Partia chce miejsca w Ministerstwie Rozwoju