Limuzyna z Antonim Macierewiczem ruszyła z Bielan o 9.44. O 9.59 poseł PiS był już na sejmowym korytarzu. 11-kilometrową trasę pokonał w około 15 minut.

- Dlaczego pana to tak bardzo martwi? Widocznie kierowca i ochrona uznały, że jest w danym momencie niezbędne użycie sygnału. To chyba jest naturalne - mówił w Sejmie były szef MON.

- To jest skandal po prostu, że Macierewicz takim samochodem dysponuje i że wykorzystuje do prywatnych celów możliwość jazdy na sygnale czy jako pojazd uprzywilejowany - komentuje Tomasz Siemoniak w rozmowie z TVN24

Zdaniem byłego szefa BOR generała Mirosława Gawora doszło do nadużycia. - Sejmowe głosowania to nie jest czynność, która się stała nagle, jest nieplanowana czy nieprzewidziana - ocenił.

- Jazda na sygnale ma powodować zwiększenie bezpieczeństwa osoby ochranianej. Nieprzypadkowo tych osób mamy niewiele. Taki każdy przypadek, nie tylko byłego ministra obrony, jest skandalem i nie powinien mieć miejsca - uważa generał Bogusław Pacek, były komendant główny Żandarmerii Wojskowej.