Tak wynika z badania przeprowadzonego w czerwcu przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny na losowo wybranej reprezentatywnej grupie 1005 Polaków w wieku 15+.
Czytaj też:
Hulajnogi jak rowery - z dozwoloną prędkością do 25 km/h
Aktualizacja: 04.07.2019 14:30 Publikacja: 04.07.2019 14:30
Foto: Adobe Stock
Tak wynika z badania przeprowadzonego w czerwcu przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny na losowo wybranej reprezentatywnej grupie 1005 Polaków w wieku 15+.
Czytaj też:
Hulajnogi jak rowery - z dozwoloną prędkością do 25 km/h
Okazuje się, że z urządzeń transportu osobistego (UTO) typu elektryczne hulajnogi korzysta już prawie 10 proc. Polaków. Większość z nich robi to jednak rzadziej niż raz w tygodniu lub okazjonalnie. Największa grupa, która deklaruje korzystanie z e-pojazdów to nastolatki w wieku nie przekraczającym dwudziestu lat - blisko 30 proc. badanych.
- Nasze badania pokazują, że młode osoby najczęściej korzystające z takich pojazdów są niechętne ograniczeniu prędkości czy znajomości zasad ruchu drogowego, nie mówiąc już o zakazie jazdy pod wpływem alkoholu – mówi Elżbieta Wanat Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. - Przerażające jest to, że nie widać w nich refleksji, tak jakby nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji szkód jakie może spowodować jazda takim urządzeniem – dodaje.
Obecnie w polskim prawie nie ma przepisów, które regulowałyby zasady poruszania się UTO czyli urządzeniami transportowymi przeznaczonymi do poruszania się wyłącznie przez kierującego, znajdującego się na tym urządzeniu, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 metra, długości nieprzekraczającej 1,25 metra, masie własnej nieprzekraczającej 20 kg, wyposażonymi w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h. Pojazdy te nie muszą posiadać numerów rejestracyjnych, a ich użytkownicy - prawa jazdy czy polisy OC. A coraz częściej dochodzi do wypadków z udziałem UTO. Niektóre kolizje są groźne - dla pieszych potrąconych przez e-hulajnogi kończyły się w szpitalu.
UFG zapytał więc Polaków, czy ich zdaniem użytkowników UTO powinny obejmować jakieś ograniczenia i regulacje.
Blisko 75 proc. ogółu Polaków uważa, że kierujących powinny obowiązywać: ograniczenia prędkości oraz zakaz jazdy pod wpływem alkoholu. Jednak sami użytkownicy hulajnóg w aż 42 proc. są przeciwni wprowadzeniu dla nich ograniczeń prędkości, a 44 proc. z nich jest przeciwna nawet wprowadzaniu zakazu jazdy pod wpływem alkoholu. W tej grupie badanych tylko połowa opowiada się za takimi ograniczeniami, reszta nie ma zdania.
Korzystający z UTO niechętni są też wprowadzaniu dla nich udokumentowanej znajomości przepisów ruchu drogowego – za takimi regulacjami jest tylko 54 proc. korzystających z tych pojazdów, przeciwnych jest 42 proc. W przypadku ogółu respondentów: 62 proc. chce wprowadzenia udokumentowanej znajomości zasad ruchu drogowego dla kierujących e-pojazdami, 22 proc. jest temu przeciwna, reszta nie ma zdania.
Z kolei jeżeli chodzi o ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) to paradoksalnie największa grupa ogółu respondentów jak i samych użytkowników UTO - 45 proc. - opowiada się za wprowadzeniem dla kierujących e-pojazdami obowiązku posiadania takiej polisy. Natomiast o ile 25 proc. ogółu badanych uważa, że ubezpieczenie to powinno być dobrowolne, to w grupie użytkowników tych pojazdów jest ich już 36 proc., reszta – nie ma zdania.
- Może to świadczyć o tym, że pewność otrzymania odszkodowania z polisy OC jest już zakorzeniona w świadomości Polaków, ale nie wiąże się z refleksją że najpierw trzeba zebrać składkę, żeby było z czego wypłacać odszkodowania – mówi Sława Cwalińska Weychert, wiceprezes UFG. – A przy braku obowiązku rejestracji UTO, a tym samym ewidencji tych pojazdów – zbieranie składek i kontrola spełnienia obowiązku posiadania ubezpieczenia OC - jest co najmniej wątpliwa – dodaje.
Obecnie użytkownicy urządzeń transportu osobistego traktowani są jak piesi i zobowiązani do korzystania z chodników. Z badań UFG wynika jednak, że większość Polaków nie chce, by takie urządzenia poruszały się po chodnikach (51 proc. badanych). Respondenci najchętniej widzieliby te urządzenia transportowe na ścieżkach rowerowych (64 proc. odpowiedzi), a w drugiej kolejności na jezdniach na zasadach obowiązujących pieszych (41 proc.).
Z kolei sami użytkownicy elektrycznych hulajnóg są znacznie mniej przychylni pomysłowi skierowania ich ścieżki rowerowe - opowiada się za tym już tylko 50 proc. korzystających z e-pojazdów. Częściej widzą siebie na jezdni – jako ciągu komunikacyjnym do poruszania się UTO, przy czym miałoby to być na zasadach obowiązujących pieszych – 47 proc. wskazań w tej grupie badanych.
Przypomnijmy, że Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje właśnie projekt zmian w przepisach drogowych, który ureguluje zasady ruchu UTO. Mają być one traktowane jak rowery i poruszać się przede wszystkim po ścieżkach rowerowych. Po chodnikach będą mogły się poruszać tylko wtedy, gdy nie będzie drogi dla rowerów i dopuszczalna prędkość na drodze obok chodnika będzie wyższa niż 30 kilometrów na godzinę. W takich przypadkach kierujący UTO będzie musiał poruszać powoli i ustępować miejsca pieszym.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
Ponowny wniosek o uchylenie immunitetu Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej został zwrócony p...
Wielu kierowców marzy o jednej oponie zimowej, która sprawdzi się w każdych warunkach – od śniegu po mokry asfalt, od miejskich ulic po autostrady. Goodyear, tworząc model UltraGrip Performance 3, postanowił zbliżyć się do tego ideału, łącząc w jednej konstrukcji cechy, których zazwyczaj trzeba szukać w różnych produktach.
Akcja Uczniowska otrzymuje sygnały ze szkół w całej Polsce o masowym odwoływaniu wycieczek. Powodem jest sposób...
Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że nie ma podstaw, aby dane mężczyzny, który przed laty spowodował wypadek,...
W 2025 r. do Krajowej Rady Sądownictwa wpłynęło 85 oświadczeń sędziów, którzy chcieli orzekać po ukończeniu 65 r...
To program dla managerów, który łączy strategiczne spojrzenie na przyszłość zarządzania z konkretnymi narzędziami i umiejętnościami potrzebnymi do wykorzystania potencjału AI.
To lekarz, a nie przychodnia, odpowiada za bezpodstawne ujawnienie danych osobowych z jego indywidualnego konta...
Jak LegalTech i AI realnie zmieniają pracę prawnika – od automatyzacji dokumentów i analizy danych po obsługę klienta i przygotowanie do procesów sądowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas