Prośby o fotoradary pochodzą od urzędów miast i gmin czy sołtysów, ale zdarzają się wnioski od policji, organizacji pozarządowych czy zwykłych obywateli. Przykład?
Leszek Kuliński, wójt gminy Kobylnica, o zamontowanie urządzeń stara się od lat. Teraz także wysłał wnioski.
Czytaj także: Fotoradary - więcej urządzeń namierzy kierowców
– Wystąpiłem o zamontowanie urządzeń w trzech lokalizacjach: miejscowości Kwakowo (w okolicy szkoły), Sycewicach (w okolicy przejścia dla pieszych) oraz Kruszyna (okolice szkoły) – mówi „Rzeczpospolitej". Argumentuje, że to miejsca niebezpieczne, w których dochodzi do wypadków. Do tej pory dostał jedną odmowną odpowiedź.
Samorząd z Sianowa jest jednym z wielu w Polsce, który od dawna koresponduje z GITD w sprawie postawienia na swoim terenie fotoradaru lub odcinkowego pomiaru prędkości.