Złoty pociąg: Muzeum mogłoby opublikować zdjęcie z georadaru

Zdjęcie złotego pociągu prawie na pewno nie podlega ochronie prawa autorskiego, zawiera natomiast nośną społecznie informację. Jeśli więc rzeczywiście Muzeum Wojska Polskiego ją posiada to może i powinno ją pokazać ją społeczeństwu.

Aktualizacja: 08.09.2015 17:48 Publikacja: 08.09.2015 17:39

Złoty pociąg: Muzeum mogłoby opublikować zdjęcie z georadaru

Foto: 123RF

Chodzi bowiem o głośną sprawę, którą od kilku tygodni żyje nie tylko Polska, ale część mediów światowych. Portal tvn24 poinformował właśnie, że rok temu do Muzeum Wojska Polskiego zgłosiło się trzech mężczyzn, którzy przekazali zdjęcie z georadaru z informację, że wiedzą, gdzie ukryty jest „złoty" pociąg. Jakość fotografii ma być tak znakomita, że można zmierzyć wielkość składu i rozpoznać nawet typy dział. Kustosz z muzeum powiedział jednak, że nie może udostępnić zdjęcia mediom, bo nie został do tego upoważniony.

Czy na pewno nie może ? Prawnicy zajmujący się tego rodzaju tematyką są w tym podzieleni.

Dla adwokata Rafała Sarbińskiego, stanowisko muzeum wydaje się trafne. Jeśli bowiem założymy, że przekazane zdjęcia stanowią utwory fotograficzne chronione prawem autorskim, to muzeum, w braku umowy zawartej z twórcą, nie ma prawa ich rozpowszechniać. Prawo autorskie przewiduje sytuacje, w których można korzystać z utworu bez zgody autora, ale poszukiwanie skarbu do nich nie należy.

Podobnego zdania jest mec. Dominik Skoczek: - Gdyby zdjęcie było własnością muzeum - jednostki Skarbu Państwa - to można byłoby domagać się jego udostępnienia na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznych. Ale tutaj autorzy sobie tego najwyraźniej nie życzą rozpowszechnienia zapewne zawarli jakąś umowę z muzeum obwarowaną wysokimi karami.

Rzecz w tym, że najpewniej nie są to utwory, a jeśli tak to nie są chronione prawem autorskim.

Zdaniem prof. Ewa Nowińskiej z Katedra Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, zdjęcie zrobione rodzajem kary przemysłowej, czy na wzór roentgenowskiego, nie ma elementu twórczego, nie podlega więc ochronie prawa autorskiego. Z kolei własność przedmiotu (swoistej fotografii) nie oznacza prawa do informacji na nim zawartej, gdyż informacja co do zasady jest dobrem społecznym chyba że chodzi o kwestie prywatne, tajemnice handlowe.

- Kluczowa kwestia: czy można udostępniać zdjęcie czy nie, leży moim zdaniem w ustaleniach przekazujących fotografię z muzeum - uważa adwokat Krzysztof Czyżewski. - Z tego co donoszą media, strony próbowały zawrzeć umowę, nie wykluczone, a być może i wielce prawdopodobne (skoro poszukiwacze byli reprezentowani przez prawnika), że warunkiem (być może już przyjętym przez muzeum) było objęcie poufnością informacji i przekazanych materiałów. Być może muzeum podpisało jakąś klauzulę poufności.

To jednak nie musi stanowić szlabanu, by nie powiedzieć cenzury, na informację zawartą na zdjęciu z georadaru.

Prof. Nowińska zwraca uwagę, że przekazując muzeum, a więc placówce, której zadaniem jest udostępniać zgromadzone przedmioty oraz informacje, zdjęcia, jego dysponenci musieli się liczyć, że może być upubliczniona. Jeśli zawarli z przedstawicielem jakąś umowę, to mogą mięć ewentualnie jakieś roszczenie wobec tej osoby, która najwyraźniej przekroczyłaby uprawnienia i misję muzeum, ale nie samego muzeum. Nie ma więc podstaw by zabronić muzeum opublikowanie takiego zdjęcia.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego