Bodnar krytykuje słowa prezydenta o RPO i Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego

Prezydent Andrzej Duda próbuje przerzucić odpowiedzialność za zaistniały w państwie kryzys ustrojowy na inne instytucje - oświadczył rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

Publikacja: 20.12.2018 07:30

Adam Bodnar

Adam Bodnar

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W ten sposób odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszonych wczoraj w Trybunale Konstytucyjnym. Podczas dorocznego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK prezydent powiedział m.in.:

"Jest daleko idącym nadużyciem, jeżeli przedstawiciele władz - mający możliwość prawną skierowania określonej sprawy do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania zgodności z konstytucją np. ustawy - podnoszą w mediach twierdzenia o tym, że mamy do czynienia z niezgodnością z konstytucją, ale nie wykonują wręcz swojego konstytucyjnego obowiązku, jakim jest w takiej sytuacji skierowanie tej ustawy do kontroli przez TK. Mamy do czynienia wielokrotnie z takimi sytuacjami, kiedy takie osoby, jak choćby była pierwsza prezes Sądu Najwyższego wychodzą i mając uprawnienie skierowania ustawy do TK, podnoszą zarzuty dot. konstytucyjności, a nie czynią tego, nie kierują jej do zbadania przez TK. Jest to daleko nie w porządku, jest to nieuczciwe i jest to tak naprawdę robienie publicznie polityki, a nie wykonywanie urzędu, z którym wiąże się odpowiedzialność za sprawy państwa. To samo w ostatnim czasie wielokrotnie dotyczy RPO, posłów, którzy mają możliwość również skierowania do kontroli przez TK każdej podjętej wcześniej ustawy".

Czytaj też: Duda ostro o sędziach: Łamiący konstytucję anarchiści

Rzecznik Adam Bodnar "z całą stanowczością i przykrością"  oświadczył, że stanowisko prezydenta jest krzywdzące i niekonsekwentne.

- Nie wskazując, co jest przyczyną a co skutkiem, jego autor próbuje przerzucić odpowiedzialność za zaistniały w państwie kryzys ustrojowy na inne instytucje - uważa Adam Bodnar.

Jego zdaniem fakty są takie, że RPO wielokrotnie składał i składa wnioski do TK. Niektóre z nich musiał jednak wycofać, ponieważ nastąpiły nieuprawnione  - w jego ocenie - zmiany składu orzekającego.

- Z niezrozumiałych względów wyznaczane były do nich osoby nieuprawnione do orzekania w TK - argumentuje Bodnar.

RPO przypomina, że zwracał się, także bezpośrednio do Prezydenta RP, o niepodpisywanie ustaw budzących wątpliwości konstytucyjne. Jedynie w przypadku dwóch ustaw tj. ustawy z 12 lipca 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa  oraz ustawy z 12 lipca 2017 r o Sądzie Najwyższym, Andrzej Duda skorzystał z jego stanowiska i zawetował te akty prawne.

- Pozwolę sobie wyrazić nadzieję, że podobnymi przesłankami będą kierowały się wszystkie organy konstytucyjne w Polsce, w tym Prezydent RP. To chyba jedyna droga, jeśli chcemy budować ład ustrojowy zgodny z Konstytucją, jeśli chcemy uzyskać dla takiego porządku względny konsensus ponad podziałami, i jeśli chcemy, aby nie spadało zaufanie obywateli do systemu prawnego i instytucji publicznych - stwierdził Adam Bodnar.

Wczoraj w TVN24 także pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf skomentowała słowa prezydenta.

-  Jestem zażenowana tymi słowami. Myślę, że pan prezydent przesadził co najmniej, ale ponieważ wszyscy przedstawiciele Kancelarii Prezydenta powtarzają to od rana, że jednak działamy wbrew prawu, to jest chyba zamierzone. To nie był jakiś lapsus czy zdenerwowanie prezydenta - powiedziała w "Kropce nad i" Małgorzata Gersdorf.

W ten sposób odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszonych wczoraj w Trybunale Konstytucyjnym. Podczas dorocznego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK prezydent powiedział m.in.:

"Jest daleko idącym nadużyciem, jeżeli przedstawiciele władz - mający możliwość prawną skierowania określonej sprawy do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania zgodności z konstytucją np. ustawy - podnoszą w mediach twierdzenia o tym, że mamy do czynienia z niezgodnością z konstytucją, ale nie wykonują wręcz swojego konstytucyjnego obowiązku, jakim jest w takiej sytuacji skierowanie tej ustawy do kontroli przez TK. Mamy do czynienia wielokrotnie z takimi sytuacjami, kiedy takie osoby, jak choćby była pierwsza prezes Sądu Najwyższego wychodzą i mając uprawnienie skierowania ustawy do TK, podnoszą zarzuty dot. konstytucyjności, a nie czynią tego, nie kierują jej do zbadania przez TK. Jest to daleko nie w porządku, jest to nieuczciwe i jest to tak naprawdę robienie publicznie polityki, a nie wykonywanie urzędu, z którym wiąże się odpowiedzialność za sprawy państwa. To samo w ostatnim czasie wielokrotnie dotyczy RPO, posłów, którzy mają możliwość również skierowania do kontroli przez TK każdej podjętej wcześniej ustawy".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona