- Porozumienie opuszcza Zjednoczoną Prawicę, kończy się ten etap siedmioletniej współpracy, to ważny moment. Pewnie w większości głosowań rząd uciuła głosy posłów niezależnych, z Kukiz'15, czy będzie się posiłkował czasem głosami partii Razem, choćby w ustawach podatkowych. Ale to nie jest już poważne rządzenie, to jest trwanie przy władzy - ocenił prezes PSL.
Kosiniak-Kamysz stwierdził też, że Gowinowi "trudno będzie rozmawiać z tymi, z którymi współpracował", po tym jak "o dymisji dowiedział się z TVN24".
Prezes PSL mówił też, że odejście Gowina z rządu byłoby bardziej spektakularne, gdyby nastąpiło po głosowaniu w Sejmie nad tzw. lex TVN.
- Jarosław Gowin zagłosuje z nami. W obronie polskich mediów, w obronie stosunków polsko-amerykańskich, w obronie normalności. Jestem pewien, że tak zagłosuje - podkreślił.
- Jarosław Gowin był jedynym ministrem, który w ostatnim czasie spotykał się z ważnymi przedstawicielami administracji amerykańskiej - zauważył jednocześnie Kosiniak-Kamysz dodając, że obecnie "cała strategia geopolityczna PiS" legła w gruzach.