Siedem przełomowych wydarzeń 2019 r. w polskiej polityce

Co sprawiło, że żelazny duopol PO-PiS zaczyna tonąć niczym „Titanic" po zderzeniu z górą lodową?

Aktualizacja: 31.12.2019 06:08 Publikacja: 30.12.2019 18:38

Dla Grzegorza Schetyny był to bardzo trudny rok w polityce

Dla Grzegorza Schetyny był to bardzo trudny rok w polityce

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

PiS sprawuje władzę, premierem jest Mateusz Morawiecki, a szefem największej partii opozycyjnej – Grzegorz Schetyna. Na pierwszy rzut oka koniec roku 2019 – który miał w końcu przynieść tak wiele zmian – nie różni się niczym od końcówki 2018 r.

Ale nic bardziej mylnego. To był być może najbardziej intensywny rok w polskiej polityce od kilkunastu lat. Niczym kilka lat skompresowanych w 12 miesięcy. Polska polityka po dwóch trudnych kampaniach wyborczych znajduje się w nowym miejscu. Trwa zmiana generacyjna w Sejmie, rządzie, partiach politycznych, ich zapleczach i w mediach. Tematy, które były niegdyś niszowe, teraz trafiają do exposé premiera partii rządzącej. A zmiana układu sił i pięć ugrupowań w Sejmie sprawiły, że duopol PO–PiS tonie niczym „Titanic" po zderzeniu z górą lodową.

Przeczytaj też: Nizinkiewicz: Niedoszły prezydent i niedoszły premier

Piątka Kaczyńskiego

Na to nakłada się wyraźny spór generacyjny. „OK, boomer" – sarkastyczne powiedzenie młodych ludzi do przedstawicieli starszego pokolenia pojawiło się w 2019 r. jako symbol tego podziału i na pewno w przyszłym roku nie straci na aktualności. Tak jak skuteczne podważanie dogmatów, które do tej pory wydawały się nienaruszalne. Oto siedem rzeczy – „game changerów", które ten rok zdefiniowały i zmieniły polską scenę polityczną.

„Nowa Arena Programowa" – na konwencji pod koniec lutego pod tym hasłem prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprezentował pakiet pięciu rozwiązań, które PiS nazwał piątką Kaczyńskiego. W tym: 500+ dla każdego dziecka, 13. emerytura i obniżki podatków, także dla młodych. Sztabowcy PiS doskonale zdawali sobie sprawę, że muszą na własnych warunkach zdefiniować kampanię europejską i wciągnąć opozycję w dyskusję na trudnym dla niej terenie. Tak się też stało, a konwencja zapoczątkowała marsz PiS do sukcesu w maju. I w październiku.

Lewica w Sejmie

Nie ma chyba wydarzenia, które bardziej pokazałoby zmieniający się świat polityki niż kontrexposé Adriana Zandberga do exposé w Sejmie premiera Mateusza Morawieckiego. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie powstanie projektu Lewica i opowieść o jej trzech pokoleniach, które „łączy przyszłość". Lewica w Sejmie zmieniła i zmienia układ sił. A powrotu do rzeczywistości, w której alternatywą dla PiS jest tylko PO, już nie ma.

Konfederacja w Sejmie

2019 r. pokazał, że wygrywają politycy, którzy „ponad podziałami" potrafią połączyć swoje siły. Sojusz narodowców, wolnościowców i Grzegorza Brauna – ku zaskoczeniu nawet w sztabie PiS – dostał się do Sejmu. Po raz pierwszy przełamana została dominacja partii Jarosława Kaczyńskiego na prawej flance. A co gorsza dla PiS, nie wydaje się, by od październikowych wyborów powstała spójna strategia radzenia sobie z tym faktem.

PSL w Koalicji Polskiej

Transformacja ludowców w partię „nowego, umiarkowanego centrum" sięgająca poza jej tradycyjny elektorat, zabierająca i Platformie, i PiS – to kolejne wydarzenie rozbijające duopol w Polsce. Władysław Kosiniak-Kamysz podjął ryzyko w tym roku i bardzo na tym zyskał. Wyszedł ze sfery komfortu, jaką byłaby współpraca z PO na jej warunkach, i postawił na Koalicję Polską. Nikt na początku 2019 r. nie przewidywał chyba, że PSL weźmie na swoje listy polityków Kukiz'15, a Kukiz i Kosiniak-Kamysz porozumieją się i będą wspólnie prowadzić kampanię.

Teraz lider PSL chce kontynuować dobrą passę kampanią prezydencką, poszerzając koalicję o nowe środowiska. Jeśli mu się to uda, to scementuje zmianę ludowców, która dokonała się w tym roku, a która zaczęła się z chwilą, gdy szefem partii został Kosiniak-Kamysz.

Banaś szefem NIK

Gdy nieoficjalnie rozmawia się z politykami PiS, to jako źródło największych zmartwień i bólu głowy na 2020 r. i całą kolejną kadencję zgodnie wymieniają nie tylko spowolnienie gospodarcze czy hipotetyczną porażkę prezydenta Andrzeja Dudy, ale przede wszystkim sytuację wokół NIK. Szefem potężnej Instytucji pozostaje Marian Banaś, a jego plany i strategia na najbliższe miesiące i lata są dla PiS nieznane. W praktyce tworzy własny, niezależny ośrodek władzy. To efekt przede wszystkim błędnej strategii kryzysowej, zwłaszcza wtedy, gdy do Sejmu trafiło pismo z dymisją Banasia. To, że Banaś pozostał na stanowisku, zmieniło nieodwracalnie sytuację obozu rządzącego.

Pakt senacki

To był trudny rok dla Grzegorza Schetyny. Dwie nieudane kampanie i zapowiadające się na bardzo trudne starcie o przywództwo w PO (jeśli w ogóle wystartuje). Ale argumentem na jego korzyść może być na pewno sukces paktu senackiego. Ten sukces ma oczywiście wielu ojców – pakt proponowała Lewica, mówił o nim też Donald Tusk i inni politycy. Nie ma jednak wątpliwości, że przejęcie Senatu przez opozycję już teraz zmienia krajobraz polskiej sceny politycznej. Pytanie na 2020 r. dotyczy tego, czy będzie to zmiana realna czy tylko kosmetyczno-symboliczna. Przed marszałkiem Tomaszem Grodzkim – jednym z polityków, którzy w tym roku najwięcej zyskali – duże wyzwanie.

Tusk nie kandyduje

Nie dowiemy się już, jak wyglądałaby kampania prezydencka Donalda Tuska w 2020 r. Były premier nie zdecydował się na start, co już na samym starcie zdefiniowało jej kształt.

Otworzyły się nowe możliwości dla innych sił i podmiotów, które za pomocą prezydenckiego starcia będą chciały zmienić polską politykę, w perspektywie 2023 r. A co z byłym premierem? Jego kolejne ruchy i wypowiedzi pokazują jednoznacznie, że będzie jako szef Europejskiej Partii Ludowej chciał odgrywać rolę rozgrywającego w polskiej polityce, a nie tylko komentatora i recenzenta. Tej roli wyraźnie dla siebie szuka.

PiS sprawuje władzę, premierem jest Mateusz Morawiecki, a szefem największej partii opozycyjnej – Grzegorz Schetyna. Na pierwszy rzut oka koniec roku 2019 – który miał w końcu przynieść tak wiele zmian – nie różni się niczym od końcówki 2018 r.

Ale nic bardziej mylnego. To był być może najbardziej intensywny rok w polskiej polityce od kilkunastu lat. Niczym kilka lat skompresowanych w 12 miesięcy. Polska polityka po dwóch trudnych kampaniach wyborczych znajduje się w nowym miejscu. Trwa zmiana generacyjna w Sejmie, rządzie, partiach politycznych, ich zapleczach i w mediach. Tematy, które były niegdyś niszowe, teraz trafiają do exposé premiera partii rządzącej. A zmiana układu sił i pięć ugrupowań w Sejmie sprawiły, że duopol PO–PiS tonie niczym „Titanic" po zderzeniu z górą lodową.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE