Za 300 tysięcy euro rosyjski miliarder greckiego pochodzenia próbował w Macedonii wywołać rozruchy przeciw porozumieniu z sąsiednią Grecją i rozpoczęciu rozmów z Sojuszem. Rosyjskich agentów wykryto też w Atenach, tradycyjnie życzliwych Moskwie.
– Nasz rząd otrzymał wiele sygnałów, że grecki biznesmen sympatyzujący z Rosją płacił za dokonywanie aktów przemocy – powiedział premier Macedonii Zoran Zaew portalowi BuzzFeed.
Gdzie jest Macedonia
17 czerwca ministrowie spraw zagranicznych ze Skopje i Aten podpisali porozumienie kończące 28-letni spór między obu krajami o nazwę Macedonii. Północ Grecji to prowincje mające w nazwie słowo „Macedonia". Sąsiad nazywający się tak samo i odwołujący się do tej samej, antycznej tradycji związanej z Aleksandrem Macedońskim wywołał zdenerwowanie. Z jego powodu Ateny blokowały macedońskie próby wstąpienia do NATO (jak też i UE).
Gdy ministrowie podpisali porozumienie w sprawie nazwy Macedonii (ma się nazywać Macedonia Północna), jej droga do sojuszu została otwarta. Wtedy wkroczyła Moskwa.
– Osoby, które potwierdziły otrzymanie przekazów pieniężnych, to grupa piłkarskich chuliganów związanych z kibicami piłkarskiego klubu Wardar (ze stolicy Skopje). Jeden z nich powiedział, że cała grupa dostała gotówkę od Sawwidi – poinformował Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP).