Władysław Frasyniuk: Egzamin poprawkowy dla opozycji

Ze strony PO, Nowoczesnej i PSL nie ma żadnej poważnej oferty.

Aktualizacja: 17.07.2017 06:14 Publikacja: 16.07.2017 19:26

Władysław Frasyniuk uważa, że PiS przeprowadza zamach stanu.

Władysław Frasyniuk uważa, że PiS przeprowadza zamach stanu.

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Rzeczpospolita: Czy uważa pan, że PiS rzeczywiście przekracza granicę, składając projekt reformy Sądu Najwyższego?

Władysław Frasyniuk: Mam wrażenie, że trzeba mówić wprost: mamy do czynienia z zamachem stanu. Dziś już chyba wszyscy mają przekonanie, że tworzy się system autorytarny w Polsce.

PiS przekonuje, że zmiany są dokonywane w imię naprawy wymiaru sprawiedliwości i zgodnie z oczekiwaniami społecznymi.

To kłamliwe przesłanie. W tych reformach nie ma nic, co by przyspieszyło pracę sądów. Tu chodzi o wymianę ludzie kompetentnych, niezależnych na tych, których w PRL nazywaliśmy biernymi, miernymi, ale wiernymi.

Mówi pan o zamachu stanu, jak w takiej sytuacji pana zdaniem powinna reagować opozycja?

To dobre pytanie, bo szczerze powiedziawszy, patrzę z niejakim zdziwieniem na ludzi obdarzonych demokratycznym mandatem, najwyższym stopniem zaufania, którzy zbyt łatwo przegrywają to wszystko, co nazywamy państwem prawa. Nie widzę determinacji, nie widzę oporu. Nie widać woli podejmowania jakiegokolwiek ryzyka czy też próby nadawania tonu.

No ale np. Grzegorz Schetyna też mówi o zamachu stanu.

To prawda, tylko inaczej mówi się, gdy przychodzi się na demonstrację i z niej wynoszą, a inaczej w zaciszu gabinetów i studiów telewizyjnych.

Czyli uważa pan, że opozycja za mało ryzykuje.

Teraz opozycja zdaje ostatni egzamin, egzamin poprawkowy. I jeśli nie wstrzyma tej dewastacji państwa prawa, to będzie za nią współodpowiedzialna. I będzie w pewnym stopniu współuczestnikiem tego przestępstwa.

Skoro już mówimy o Schetynie, to on powiedział o panu, że aby być politykiem, trzeba działać czynnie, a nie raz na miesiąc.

Schetyna ma rację, to znaczy liderem powinien być ktoś, kto zasiada w parlamencie. W tym sensie, jeśli chodzi o logikę działań, Schetyna ma rację. Problem polega na tym, że nie ma tego lidera. I różnica między mną a Schetyną polega na tym, że ja – Władysław Frasyniuk – jestem raz w miesiącu, a Schetyny nie ma od półtora roku.

Na czym polega pana zdaniem to, że opozycja nie działa tak, jak powinna?

Wystarczy spojrzeć na strony internetowe partii opozycyjnych, które zasiadają w parlamencie. Mówię to od paru miesięcy – wbrew temu, co twierdzi Schetyna, że jestem aktywny raz na miesiąc. I nie widać tam tego zagrożenia. Trzeba wsłuchać się w głosy profesorów prawa, że gdyby zebrać wszystkie te ustawy PiS, to mamy prawo stanu wyjątkowego. Jak spojrzymy na stronę PO czy Nowoczesnej, PSL, to szczerze mówiąc, głęboko się zastanawiam, czyje i jakie interesy reprezentują te partie.

Nie jest pan zbyt surowy dla partii opozycyjnych? Działają przecież w dość trudnych warunkach.

Poza ostatnim zrywem Nowoczesnej, która postanowiła wrócić do programu adresowanego do swojego elektoratu, nie widać ani zagrożenia, ani np. pokazania, czym różniłaby się Polska Platformy od tej rządzonej przez PiS. Są takie, powiedziałbym, celebryckie informacje. Przewodniczący spotkał się, przewodniczący przyjął, przewodniczący podziękował, przewodniczący powiedział. Nic tam nie ma. Nie ma żadnej oferty.

A problemem nie jest też rozdrobnienie, podział?

Opozycja mówi, że zgadza się w sprawach fundamentalnych. Ale i pan, i ja nie wiemy, co to oznacza. Czy jest jakaś próba nakreślenia tych wartości, czy tego progu, czy oni tworzą wspólny front, który będzie funkcjonował do czasu pokonania PiS? Obciążenie obywateli tym, że opozycja jest rozproszona, to jest jeden z grzechów.

Ale do zjednoczenia potrzebne jest coś więcej niż źle (jak mówi opozycja) rządząca partia, która zdobyła większość w wyborach...

Niestety, nie ma lidera, który mógłby bronić interesów tych, którzy chcą obrony niepodległego państwa, tych wszystkich wartości z Sierpnia '80. Tego nie ma. Żeby było jasne: nie ma też czytelnego przekazu, pokazania realnych zagrożeń. Mamy ewidentne podejrzenia, że jeden z wiceministrów ON ma powiązania z Rosją Putina. Opozycja powinna zapytać, kiedy Kaczyński odbierze im certyfikaty dostępu do informacji. Ja bym zapytał: czy to jest jeszcze polski rząd, czy już rząd inspirowany wprost przez Rosję?

Lidera nie ma, a czy nie mógłby być nim Władysław Frasyniuk? Jak pan widzi swoją rolę w obecnej sytuacji?

To było widać na ostatnich demonstracjach. Jest lider Obywateli RP – Paweł Kasprzak, i jest siwa głowa – Władysław Frasyniuk, który się zaangażował. Ale tylko po to, by wzbudzić emocje, by mu pomóc. I jest sukces. Nie tylko polegający na tym, że przyszli ludzie i na wezwanie przywódcy się odwrócili. To jest moja dalsza rola. My wtedy ośmieszyliśmy Jarosława Kaczyńskiego, pokazaliśmy jego strach i lęk przed społeczeństwem.

A czy liderem może być jeszcze Tusk?

Prawdziwy lider musi być tutaj, musi być w Polsce, musi przemawiać z sejmowej mównicy i być pod ochroną immunitetu. Tylko wtedy będzie realnie istniał na polskiej scenie politycznej.

Jak pan sądzi, co będzie dalej z miesięcznicami i kontrmanifestacjami? Zapał ostygnie?

To jest przykład dla polityków. Jeśli przywódca mówi: dziś się odwracamy plecami, to ludzie mają poczucie, że przywódca wie, co robić. I tak robią. Ale chcę powiedzieć głośno Kaczyńskiemu: jeśli przywódca powie następnym razem, by iść w stronę policji, w stronę PiS, to tak będzie.

Rzeczpospolita: Czy uważa pan, że PiS rzeczywiście przekracza granicę, składając projekt reformy Sądu Najwyższego?

Władysław Frasyniuk: Mam wrażenie, że trzeba mówić wprost: mamy do czynienia z zamachem stanu. Dziś już chyba wszyscy mają przekonanie, że tworzy się system autorytarny w Polsce.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Daniel Obajtek: Jestem inwigilowany cały czas, czuję się zagrożony
Polityka
Wpis ambasadora Niemiec ws. flanki wschodniej. Dworczyk: Niemcy mają znikome możliwości
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują zdecydowanego faworyta
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony