Platforma Obywatelska próbuje ruszyć do przodu

Złożenie projektu tzw. ustawy gwarancyjnej to jeden z pomysłów PO na dalsze działanie wokół unijnych funduszy.

Publikacja: 29.04.2021 21:00

Przewodniczący PO Borys Budka i Cezary Tomczyk, szef klubu KO

Przewodniczący PO Borys Budka i Cezary Tomczyk, szef klubu KO

Foto: fot. mat.pras./ Maciej Śmiarowski

W czwartek kluczowi politycy PO, w tym lider partii Borys Budka, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, szef Klubu KO Cezary Tomczyk i sekretarz generalny Marcin Kierwiński odwiedzili Rzeszów, gdzie odbyła się Rada Krajowa partii. Była planowana jako jeden z finałowych etapów kampanii w wyborach na prezydenta miasta, ale ich termin został przesunięty na 13 czerwca. Uzasadnienie to sytuacja pandemiczna. – Oznaką słabości tego rządu jest przesunięcie wyborów – mówił Budka na wspólnej konferencji prasowej z Konradem Fijołkiem, wspólnym kandydatem całej opozycji na prezydenta miasta. Rada Krajowa przyjęła też specjalną deklarację samorządową, którą Budka nazwał „deklaracją rzeszowską".

PO stawia na Rzeszów jako miasto, gdzie skutecznie doszło do zjednoczenia opozycji. W kuluarach jej politycy twierdzą, że to z inicjatywy PO doszło do porozumienia w tej sprawie. Zwycięstwo Konrada Fijołka ma być sygnałem, że opłaca się zjednoczenie opozycji. Ale w tym tygodniu uwagę przyciągała nie kampania w Rzeszowie, tylko wydarzenia w Sejmie. Lewica porozumiała się z PiS w sprawie zmian w Krajowym Funduszu Odbudowy. Ze strony PO padły ostre słowa, m.in. o zdradzie demokracji i politycznej naiwności. – Chcemy zagwarantować w ustawie, a nie w jakiejś gabinetowych gierkach, żeby Polacy na tych pieniądzach skorzystali – mówił w Rzeszowie o funduszach z KPO Borys Budka. To tzw. ustawa gwarancyjna, która mogłaby być inicjatywą PO i PSL.

Być może już w ciągu najbliższych kilku dni wszystkie karty będą musiały trafić na stół. Projekt ratyfikacji decyzji o powiększeniu zasobów własnych ma już numer sejmowego druku i trafił do I czytania na posiedzenie komisji. Ma odbyć się posiedzenie Konwentu Seniorów – zapewne w celu zwołania dodatkowego posiedzenia Sejmu, być może już na przyszły tydzień. – PiS chce przyspieszyć głosowanie w sprawie funduszy – mówi nam jeden z ważnych polityków opozycji.

Politycy Platformy w kuluarach nie ukrywają rozżalenia decyzją Lewicy. Jak wspominają, cały czas trwają zakulisowe rozmowy z politykami Zjednoczonej Prawicy w celu odwrócenia większości w parlamencie i przeforsowania nowego kandydata na premiera. W trakcie Rady Krajowej Budka mówił, że nowy rząd przyjąłby unijne fundusze i doprowadził do wyborów na warunkach opozycji. A działania Lewicy zdaniem naszych rozmówców z PO miały to w długofalowy sposób utrudnić.

W PO żywym tematem jest też sytuacja w sejmiku na Dolnym Śląsku. W środę nie udało się odwołać przewodniczącego sejmiku z PiS, mimo absencji dwóch radnych partii Jarosława Kaczyńskiego i wcześniejszego podziału u sojuszników PiS, czyli Bezpartyjnych Samorządowców. Jak wynika z naszych informacji, w tym tygodniu na spotkaniu prezydium zarządu partii Jarosław Duda, przewodniczący dolnośląskiej PO – sojusznik byłego szefa partii Grzegorza Schetyny – zapewniał władze, że sytuacja jest pod kontrolą i wszystko jest „dogadane". Stało się inaczej. Ale zwolennicy Schetyny podkreślają, że gra o władzę na Dolnym Śląsku trwa.

W tym tygodniu Grzegorz Schetyna na antenie Polsat News zapytał, czy wraz z jesiennymi wyborami lokalnymi w PO odbędą się też wybory na szefa partii. Kadencja władz w PO trwa dwa–cztery lata. Decyzję o wyborach musiałaby podjąć Rada Krajowa partii. – W chwili, gdy w opozycji do Budki staje Schetyna, to taki manewr nie ma szans na powodzenie – mówi nam polityk PO, który uznaje się za neutralnego w tym sporze.

A zdaniem polityków niechętnych Grzegorzowi Schetynie, to on i grono jego niechętnych obecnemu kierownictwu zwolenników stoi za próbami wbicia klina między Borysa Budkę a prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. – To się nie uda Schetynie – przekonuje nasz informator.

W trakcie Rady Krajowej Rafał Trzaskowski podkreślał znaczenie samorządów i pytał o to, czy unijne fundusze doprowadzą rzeczywiście do modernizacji kraju. – Dziś to rządzący traktują nas wrogów – mówił.

W czwartek kluczowi politycy PO, w tym lider partii Borys Budka, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, szef Klubu KO Cezary Tomczyk i sekretarz generalny Marcin Kierwiński odwiedzili Rzeszów, gdzie odbyła się Rada Krajowa partii. Była planowana jako jeden z finałowych etapów kampanii w wyborach na prezydenta miasta, ale ich termin został przesunięty na 13 czerwca. Uzasadnienie to sytuacja pandemiczna. – Oznaką słabości tego rządu jest przesunięcie wyborów – mówił Budka na wspólnej konferencji prasowej z Konradem Fijołkiem, wspólnym kandydatem całej opozycji na prezydenta miasta. Rada Krajowa przyjęła też specjalną deklarację samorządową, którą Budka nazwał „deklaracją rzeszowską".

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Spór o kasę. Kancelaria Sejmu domaga się podwyżek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?