Organizacje mniejszościowe czekają na dotacje

Resort spraw wewnętrznych zwleka z dofinansowaniem dla organizacji mniejszościowych.

Aktualizacja: 20.03.2017 22:06 Publikacja: 20.03.2017 18:07

Na pieniądze obiecane przez MSWiA szczególnie niecierpliwie czekają niewielkie organizacje wspierają

Na pieniądze obiecane przez MSWiA szczególnie niecierpliwie czekają niewielkie organizacje wspierające kulturę mniejszości narodowych. Na zdjęciu: ukraiński zespół na festiwalu folklorystycznym w Warszawie.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Przedstawiciele tych organizacji twierdzą, że nie mają za co wydawać gazet, płacić pracownikom, i zaciągają kredyty na bieżącą działalność. Od kilku miesięcy czekają na pieniądze przyznane im przez państwo.

Konkursy na wspieranie działalności „w zakresie ochrony, zachowania i rozwoju tożsamości kulturowej mniejszości oraz zachowania i rozwoju języka regionalnego" zostały przez MSWiA rozpisane we wrześniu. Pierwsza transza podziału środków została zatwierdzona przez ministra w grudniu (na 11 mln zł), a druga w lutym (3,5 mln zł).

Złamane prawo?

– Czy polityka państwa zmierza do tego, aby upadły stowarzyszenia mniejszości? – pyta dr Ludomir Molitoris, sekretarz generalny Towarzystwa Słowaków w Polsce.

Towarzystwu przyznano dofinansowanie dziewięciu projektów, w sumie na ok. 450 tys. zł. Środki te mają być przeznaczone m.in. na przegląd folklorystyczny, działalność orkiestr dętych, wydawanie miesięcznika „Zivot" i almanachu „Słowacy w Polsce".

– Do tej pory nie dostaliśmy nawet pieniędzy na zakup opału dla świetlic, chociaż zima w regionie była bardzo długa. Nie stać nas na opłacenie ZUS pracowników – mówi Molitoris.

Jego organizacja wezwała MSWiA do podpisania umów. Przypomina, że jedna z imprez (przegląd folklorystyczny) odbyła się w lutym. Organizacja zalega z uregulowaniem wszystkich faktur. – Urzędnik ministerstwa pytany o to, kiedy dostaniemy dotację, odesłał nas do konsulatu słowackiego. To jest niezgodne z umowami międzynarodowymi, które Polska podpisała ze Słowacją – dodaje sekretarz generalny Towarzystwa.

Na podobny problem wskazują przedstawiciele Związku Ukraińców w Polsce, Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce czy Stowarzyszenia Litwinów w Polsce.

– Brak środków powoduje zadłużenie organizacji, nie stać nas nawet na opłacenie rachunków za prąd – opisuje Algirdas Vaicekauskas, przewodniczący Stowarzyszenia Litwinów w Polsce. Organizacja ta starała się o dofinansowanie projektów w sumie o wartości ok. 500 tys. zł.

Z kolei Związek Ukraińców w Polsce składał wnioski o dofinansowanie 15 projektów, ministerstwo zatwierdziło ich 10, w sumie na kwotę 1,1 mln zł.

– Sytuacja nie jest kryzysowa, ale problemy rzeczywiście mogą mieć głównie organizacje małe. Nie wiedzą, kiedy dostaną pieniądze i nie wiedzą, co robić – przyznaje poseł Ryszard Galla (mniejszość niemiecka), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

MSWiA nie odpowiedziało na pytanie „Rzeczpospolitej", z iloma organizacjami nie zostały jeszcze podpisane umowy. Urzędnicy wskazali tylko, że 180 umów zostało już wysłanych do beneficjentów.

„Do zleceniobiorców przekazywana jest również informacja o konieczności uzupełnienia wniosków" – informuje nas MSWiA.

Umowy po nowemu

Na czym polega problem? Organizacje mniejszościowe wskazują, że resort spraw wewnętrznych wprowadza nowe wzory umów, co wydłuża proces podejmowania decyzji. Wskazują też na zmiany wymogów formalnych w trakcie trwania konkursu, a także chaos w pracy Departamentu Wyznań Religijnych i Mniejszości Narodowych.

Zdaniem Piotra Tymy, prezesa Związku Ukraińców, resort nie dotrzymuje ustalonych z organizacjami terminów zatwierdzonych przez ministra, przesyłane do stowarzyszeń umowy zawierają błędy, a organizacje obciążane są dodatkowymi kosztami – poprzez wymóg drukowania w wersji papierowej całości dokumentacji, co wynika, jego zdaniem, z odstąpienia przez MSWiA od systemu elektronicznego obiegu dokumentów.

„Stwierdzenie dotyczące rzekomego chaosu i nadmiernej biurokratyzacji jest nieprawdziwe" – zaprzeczają urzędnicy resortu w odpowiedzi przesłanej do redakcji.

– W mojej ocenie powyższe działania w końcowym rezultacie mogą doprowadzić do zrujnowania systemu wsparcia przez rząd RP projektów realizowanych w ramach ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym oraz dorobku środowisk mniejszości narodowych wypracowanego w demokratycznej Polsce – uważa Piotr Tyma.

– Nie można tej sprawy traktować jako ataku na MSWiA. Nie ma złej woli politycznej, bardziej pewna niezręczność urzędnicza – diagnozuje sytuację Artur Hoffman, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.

Sprawą finansowania mniejszości w środę zajmie się sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Wiceprzewodniczący komisji Ryszard Galla mówi nam, że komisja będzie chciała wypracować takie propozycje, aby ułatwić życie organizacjom.

Jego zdaniem warto się zastanowić nad zmianą systemu finansowania części zadań, tak aby niektóre umowy były podpisywane na kilka lat.

– Mówimy o środkach publicznych, dlatego zasady ich rozliczania powinny być jasne i czytelne – przypomina poseł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kozubal@rp.pl

Przedstawiciele tych organizacji twierdzą, że nie mają za co wydawać gazet, płacić pracownikom, i zaciągają kredyty na bieżącą działalność. Od kilku miesięcy czekają na pieniądze przyznane im przez państwo.

Konkursy na wspieranie działalności „w zakresie ochrony, zachowania i rozwoju tożsamości kulturowej mniejszości oraz zachowania i rozwoju języka regionalnego" zostały przez MSWiA rozpisane we wrześniu. Pierwsza transza podziału środków została zatwierdzona przez ministra w grudniu (na 11 mln zł), a druga w lutym (3,5 mln zł).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki