Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie zakupu respiratorów

Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński poinformował, że otrzymał postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez ministrów Ministerstwa Zdrowia w sprawie zakupu respiratorów

Aktualizacja: 05.07.2021 14:50 Publikacja: 05.07.2021 09:59

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie zakupu respiratorów

Foto: PAP/Hanna Bardo

Wiosną 2020 r. Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką E&K z Lublina na dostarczenie 1241 respiratorów. Firma ta nigdy nie zajmowała się handlem sprzętem medycznym, do tego należała do Andrzeja Izdebskiego, w przeszłości zamieszanego w nielegalny handel bronią, za co trafił na czarną listę ONZ.

Resort podpisał z Izdebskim niezwykle korzystną dla niego umowę – za stawki kilkukrotnie wyższe od oferty producentów, wypłacił mu 154 mln zł zaliczki, co było precedensem. E&K dostarczył tylko 200 sztuk (bez kart gwarancyjnych, sprzęt miał angielskie wtyczki), które przekazano Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Gdzie je nabył, skoro nie od producentów? Dokumenty, które otrzymała z resortu Sieć Obywatelska Watchdog Polska, tego nie wyjaśniły. Resort umowę zerwał, ale z trudem odzyskał tylko część zaliczki.

W połowie lutego 2021 r. komornik zajął 418 respiratorów na lotnisku Okęcie na rzecz roszczeń Ministerstwa Zdrowia za niedostarczone przez spółkę urządzenia.

W poniedziałek poseł Dariusz Joński poinformował, że otrzymał postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez ministrów w Ministerstwie Zdrowia.

Z raportu NIK wynika, że firma E&K znajdowała się na liście rekomendowanych dostawców, przekazanej przez Agencję Wywiadu spółkom Skarbu Państwa.

Wcześniej służby – CBA i AW – przerzucały się odpowiedzialnością za sprawdzenie kontrahenta. CBA na wniosek Ministerstwa Zdrowia wydało trzy opinie: negatywną, negatywną z zastrzeżeniami, i w końcu pozytywną. Z kolei Agencja Wywiadu od początku utrzymywała, że nie rekomendowała tej firmy. 

Wiosną 2020 r. Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką E&K z Lublina na dostarczenie 1241 respiratorów. Firma ta nigdy nie zajmowała się handlem sprzętem medycznym, do tego należała do Andrzeja Izdebskiego, w przeszłości zamieszanego w nielegalny handel bronią, za co trafił na czarną listę ONZ.

Resort podpisał z Izdebskim niezwykle korzystną dla niego umowę – za stawki kilkukrotnie wyższe od oferty producentów, wypłacił mu 154 mln zł zaliczki, co było precedensem. E&K dostarczył tylko 200 sztuk (bez kart gwarancyjnych, sprzęt miał angielskie wtyczki), które przekazano Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Gdzie je nabył, skoro nie od producentów? Dokumenty, które otrzymała z resortu Sieć Obywatelska Watchdog Polska, tego nie wyjaśniły. Resort umowę zerwał, ale z trudem odzyskał tylko część zaliczki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje