Reklama

Minister Puda o uboju rytualnym: Zakaz? Nie tak duży problem

Ani resort rolnictwa, ani Ministerstwo Finansów nie mają danych, jak zakaz uboju rytualnego wpłynie na rynek zagraniczny - powiedział w radiowej Jedynce nowy minister rolnictwa Grzegorz Puda (PiS) dodając jednocześnie, że zakaz uboju rytualnego na eksport to nie jest "tak duży problem, jak ktoś próbuje nam cały czas mówić".

Aktualizacja: 08.10.2020 12:42 Publikacja: 08.10.2020 07:19

Minister Puda o uboju rytualnym: Zakaz? Nie tak duży problem

Foto: Adobe Stock

zew

W Senacie trwają prace nad uchwaloną w Sejmie głosami PiS, Koalicji Obywatelskiej i Lewicy nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Tzw. "Piątka Kaczyńskiego" przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra (za wyjątkiem królika) oraz zakaz eksportu mięsa z uboju rytualnego.

Przeciwnicy postulowanych przez PiS zmian, w tym Jan Krzysztof Ardanowski, do niedawna szef resortu rolnictwa, wskazują, że eksport mięsa z uboju rytualnego był w 2017 r. wart 7 mld zł, a obecnie może być jeszcze wyższy.

Czytaj także: Beczki z gnojowicą pod biurem posła PiS. Protesty rolników

W radiowej Jedynce nowy minister był pytany, czy ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych zostanie uchylony. - Senatorowie składają poprawki, zobaczymy - powiedział Grzegorz Puda. - Sam eksport nie polega wyłącznie na uboju rytualnym - dodał.

- Jeśli chodzi o moje stanowisko, ono jest niezmienne. Jako poseł-wnioskodawca wielokrotnie podkreślałem, że przede wszystkim dla nas jest bardzo ważne to, aby rolnicy mieli możliwość prowadzenia swojej działalności, ale niekoniecznie na takich zasadach, jak to było dotychczas, niekoniecznie w ramach uboju rytualnego - oświadczył polityk PiS.

Reklama
Reklama

- Ze względów ekonomicznych nie ma danych, które by wskazywały bezpośrednio na to, że ilość wołowiny, która jest sprzedawana w krajach, do których ten eksport jest wysyłany, jest tak duża ze względu na potrzeby religijne - mówił Puda.

Odnosząc się do tematu zakazu hodowli zwierząt futerkowych minister stwierdził, że Prawo i Sprawiedliwość trzy lata temu zapowiadało działania, które "doprowadzą do zakazania uboju zwierząt futerkowych, działalności, która polega na tym, że hoduje się zwierzęta tylko dla fanaberii, dla spełnienia fanaberii małej grupy odbiorców".

- Futro ze zwierząt futerkowych - ja osobiście nie znam kogoś, kogo stać na takie futro - powiedział Grzegorz Puda dodając, że "większość tych futer, skór jest eksportowana". Odnosząc się do branży futerkowej polityk ocenił, że taki biznes "nie jest jak gdyby nam w Polsce potrzebny".

Przeciw "Piątce Kaczyńskiego" w całej Polsce w środę protestowali rolnicy. Minister był w radiowej Jedynce pytany, co im powie i skąd wieś ma czerpać dochody.

- Nie jest tak z pewnością, że w momencie, kiedy zabraniamy uboju rytualnego (...) zmieni się to aż na tyle, na ile to jest cały czas przedstawiane, tzn. że jest przedstawiana ilość wołowiny czy drobiu, która jest eksportowana, ale nie mamy danych, jak to wpłynie na rynek zagraniczny, ponieważ takich danych ani w ministerstwie, ani w Ministerstwie Finansów po prostu nie ma - oświadczył.

- Możemy tylko dyskutować o tym, ile wołowiny czy drobiu jest eksportowane w sumie, ale potrzeb religijnych w tamtych krajach po prostu nie jesteśmy w stanie określić jeśli chodzi o same liczby. Nie jest to tak duży problem, jak ktoś próbuje nam cały czas mówić - stwierdził Puda.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama