Tematem zwołanego na poniedziałek przez prezydenta posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego ma być rządowy projekt "tarczy antykryzysowej", który ma złagodzić gospodarcze skutki epidemii koronawirusa w Polsce.

Szef PO Borys Budka powiedział w Radiu Plus, że na posiedzeniu RBN będzie oczekiwał konkretów "przede wszystkim w sferze zdrowotnej". - Bo bezpieczeństwo ekonomiczne - to raz, ale proszę zwrócić uwagę, że w liczbie robionych testów jesteśmy na końcu jeśli chodzi o państwa europejskie - zaznaczył. Dodał, iż ma wrażenie, że jeśli chodzi o sferę zdrowotną rząd "nie przyjął żadnej strategii walki z koronawirusem". - Będę domagał się od pana premiera przedstawienia strategii - zadeklarował Budka.

Dowiedz się więcej: Polska i świat walczą z koronawirusem - relacja na żywo

Zdaniem przewodniczącego Platformy, Niemcy przyjęły bardzo dobrą strategię "dotyczącą robienia powszechnych testów". - A u nas tej strategii nie widać. Codziennie słyszymy, że na skutek braku odpowiednich zabezpieczeń dla lekarzy, pielęgniarek czy ratowników zamykane są kolejne oddziały szpitalne i może się okazać, że wkrótce zacznie brakować miejsc w szpitalach i to jest droga włoska, przed którą przestrzegamy - powiedział Budka.

Według niego, prezydent wykorzystuje "tarczę" do promowania się, a żaden z pozostałych kandydatów w wyborach prezydenckich nie prowadzi teraz kampanii. - Propozycja zwolnienia z ZUS i płacenia minimalnego wynagrodzenia była zgłaszana przez nas i inne ugrupowania opozycyjne. Rząd wówczas był głuchy, później robi się ustawkę pana prezydenta z prezes ZUS i prezydent mówi, że jednak trzeba to zrobić - mówił szef PO.

Budka wyraził życzenie, by rząd "skończył zajmować się pijarem i kampanią prezydenta, a rzetelnie podszedł do działania i rozwiązywania problemów". - Gdyby wprowadzono stan klęski żywiołowej to już dawno byłyby lepsze narzędzia do rozwiązywania problemów - stwierdził.