Zdaniem klubu Lewicy, doszło do złamania zasad demokracji. Komentując sprawę, rzeczniczka klubu Anna-Maria Żukowska użyła słów "oszustwo i przestępstwo".
Inne zdanie zaprezentował minister Sasin. Jego zdaniem, nagrana wypowiedź posłanki PiS o konieczności anulowania głosowania oraz decyzja marszałek Sejmu to "dwa zdarzenia całkowicie od siebie niezależne". -Słyszymy posłankę, która wyraża taką opinię do marszałka Terleckiego stojąc sobie tam wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Sasin. Na uwagę, że wypowiedź zarejestrowały mikrofony, czyli posłanka nie mogła znajdować się daleko od marszałek, minister odparł, że sejmowe mikrofony "bardzo dobrze ściągają", o czym świadczą głosy z sali ujęte w stenogramach posiedzeń.
Sasin podkreślił, że "bardzo liczni posłowie", w tym "przede wszystkim również posłowie opozycji, ale również posłowie Prawa i Sprawiedliwości", zgłaszali, że nie mogli oddać głosu. - Widziałem chociażby panią poseł Iwonę Śledzińską-Katarasińską z PO, która zgłaszała te problemy i mówiła, że trzeba powtórzyć to głosowanie, tak jak poprzednie głosowanie, kiedy pan poseł Szczerba z PO nie mógł zagłosować, mówił, że miał problem z zagłosowaniem i również wtedy marszałek zarządziła, że głosujemy od nowa, tak, żeby wszyscy mogli zagłosować - powiedział minister.
- Nam wszystkim chyba powinno zależeć, żeby wynik głosowania odzwierciedlał wolę parlamentu, wolę Sejmu - dodał. - Chyba nikt nie kwestionuje, że te wyniki oddają rzeczywiście stan głosowania wszystkich posłów - zaznaczył.
Według opozycji, sprawa głosowania nadaje się do prokuratury. - Niestety, myślałem, że będzie inaczej w tej kadencji Sejmu, ale my przywykliśmy do tego, że opozycja przy każdej okazji szuka awantury i szuka próby podważenia demokratycznych rozstrzygnięć w parlamencie - skomentował Sasin. Według niego, wybory członków KRS zostały rozstrzygnięte "w demokratycznym głosowaniu".
- Przypominam sobie liczne sytuacje, kiedy były zgłaszane różne głosowania do prokuratury. To nie jest tak, że głosowania w Sejmie podlegają ocenie prokuratorów. Głosowania są obiektywne. Jest na tablicy wynik wyborów. Opozycja powinna się wreszcie pogodzić z tym, że przegrała wybory, po raz kolejny przegrała wybory i nie ma większości w parlamencie i w związku z tym nie jest w stanie forsować swoich pomysłów czy wybierać swoich kandydatów. To normalna demokratyczna procedura, dla opozycji widać nie jest to normalne, że ten kto ma większość ten jest w stanie w parlamencie przegłosować swoich kandydatów - mówił Sasin.