O partii tworzonej z rzekomym błogosławieństwem toruńskiego redemptorysty plotkowało się od połowy ubiegłego roku. Powodem wystawienia własnej listy do europarlamentu miały być pogarszające się relacje o. Rydzyka z Jarosławem Kaczyńskim i związany z tym brak pewności, że osoby związane z Radiem Maryja dostaną biorące miejsca na listach PiS. Według spekulacji medialnych do nowego ugrupowania miały dołączyć takie nazwiska, jak Antoni Macierewicz, Jan Szyszko, Andrzej Jaworski, a przede wszystkim obecni eurodeputowani Urszula Krupa i Mirosław Piotrowski. Tak się jednak nie stało.
Europoseł Mirosław Piotrowski rzeczywiście zarejestrował partię Ruch Prawdziwa Europa. W poniedziałek zaprezentowała listy do Parlamentu Europejskiego. Startuje razem z Prawicą Rzeczypospolitej i Zjednoczeniem Chrześcijańskich Rodzin, a na listach oprócz Piotrowskiego są m.in. wiceprezes Prawicy RP Marian Piłka i poseł Jan Klawiter. Brakuje tam jednak nazwisk, o których spekulowało się od początku, takich jak Szyszko , Macierewicz i Jaworski.
W dodatku z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że wielu faworytów o. Rydzyka ostatecznie trafi na listy PiS. Urszula Krupa dostanie trójkę na liście PiS w Łodzi, Przemysław Przybylski trójkę w Toruniu, a Elżbieta Kruk jedynkę w Lublinie. Na piątym miejscu w Toruniu znajdzie się też Zbigniew Girzyński, były parlamentarzysta PiS, również wymieniany jako osoba związana z radiem, choć jego związki z rozgłośnią zawsze były słabsze niż tamtejszej parlamentarzystki Anny Sobeckiej.
Osoby kojarzone z rozgłośnią zwątpiły w projekt Piotrowskiego? A może od początku ich udział w tym projekcie nie był brany pod uwagę? Mirosław Piotrowski mówi, że nie chce odnosić się do medialnych spekulacji personalnych. – Czytając doniesienia w mediach wielokrotnie byłem zdziwiony, widząc, pojawiające się w nich nazwiska. Wielokrotnie autorami tych doniesień były osoby niezorientowane, bo budując formację Ruch Prawdziwa Europa-Europa Christi nie podawaliśmy żadnych nazwisk – komentuje.
Dodaje, że nieprawdziwe są informacje o związkach Ruchu Prawdziwa Europa z o. Tadeuszem Rydzykiem. – Na początku takie informacje przyjmowałem jako żart. Jednak żart powtarzany kilkadziesiąt, albo i setki razy, przestaje śmieszyć. Duchowni zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej nie zajmują się polityką – zaznacza.