Corbyn jest liderem Opozycji Rządu Jej Królewskiej Mości i stoi na czele Gabinetu Cieni - jest więc naturalnym kandydatem na premiera brytyjskiego rządu. Gove przekonywał jednak, że Corbyn nigdy nie powinien wprowadzić się do siedziby premiera na Downing Street 10.
- Chce, żebyśmy pozbyli się naszych nuklearnych środków odstraszania. A w ostatnim przemówieniu mówił: "Dlaczego państwa chwalą się wielkością swoich armii? To błąd. Dlaczego nie naśladujemy Kostaryki, która w ogóle nie ma armii?".
- Bez sojuszników, bez środków odstraszania, bez armii - nie ma mowy, aby ten kraj kiedykolwiek pozwolił temu człowiekowi być naszym premierem - stwierdził Gove.
Minister nawiązał też do zdjęć opublikowanych latem ubiegłego roku w brytyjskiej prasie, na których widać jak Corbyn składa wieniec w czasie ceremonii upamiętniającej członków palestyńskiej organizacji terrorystycznej Czarny Wrzesień, która dokonała masakry 11 izraelskich sportowców w czasie Igrzysk Olimpijskich w Monachium, w 1972 roku.
- Mówił, że był obecny, ale nie zaangażowany. Obecny, ale nie zaangażowany podsumowuje go, jeśli chodzi o narodowe bezpieczeństwo - ironizował minister.