Kamiński stwierdził jednocześnie, że w sprawie afery KNF "milczenie Kaczyńskiego aż krzyczy".
- Dla niego niebezpieczeństwem jest to, że jego brak reakcji pokazuje jego słabość. A Kaczyński boi się swojej słabości - dodał, zaznaczając, że w sprawie KNF Kaczyński mógł wykorzystać schemat "dobry car - źli bojarzy" i zyskać na całej sytuacji w oczach opinii publicznej. Tymczasem, jak dodał Kamiński, im później nastąpi reakcja Kaczyńskiego, tym jej znaczenie będzie mniejsze.
Komentując doniesienia o tym, że PiS rozważa przeprowadzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych, które mogłyby zostać połączone z wyborami do PE, Kamiński stwierdził, iż świadczy to o "pewnej nerwowości w szeregach władzy". - Zrozumiałej - dodał.
Przyczyną nerwowości w PiS, oprócz afery KNF, mogą być zdaniem Kamińskiego "nieudane wybory samorządowe", które "zdemitologizowały PiS".