- Dziadek Ratko wysyła wam pocałunki - powiedział 75-letni Mladić w rozmowie z komercyjną stacją "Happy", rok po tym, jak został skazany za zbrodnie wojenne i ludobójstwo.
Mladić, niegdyś nazwany "rzeźnikiem Bośni", został skazany na dożywocie w listopadzie 2017 r. za swoje działania w czasie wojny w Bośni w latach 1992-1995.
Został uznany za winnego w szczególności za ludobójstwo w Srebrenicy w 1995 roku - największej rzezi w Europie od czasu II wojny światowej. Serbskie siły, dowodzone przez Mladicia, zabiły ponad 8 tys. muzułmanów.
Syn Mladicia, Darko Mladić, zadzwonił do niego do więzienia w piątek w czasie programu telewizyjnego i włączył głośnik w telefonie. W studiu był wówczas obecny także Vojislav Seselj, ultra-nacjonalistyczny serbski polityk, twórca i lider Serbskiej Partii Radykalnej, który również był oskarżony przez Trybunał w Hadze, ale został uniewinniony.
- Powiedzcie Voji (Seseljowi), aby przyjechał, zobaczył mnie i zagrał w szachy. Ostatni raz pokonałem go 7-1 - powiedział Mladic z celi w nadmorskim kurorcie Scheveningen.