Jacek Saryusz-Wolski był oficjalnym kandydatem polskiego rządu na stanowisko szefa RE. Prezydencja maltańska nie zaprosiła go jednak na szczyt UE w Brukseli z 9 marca, a 27 z 28 krajów UE (z wyjątkiem Polski) poparło przedłużenie mandatu Donalda Tuska na stanowisku szefa RE.
Krytycy kandydatury Saryusza-Wolskiego zwracali uwagę, że zgodnie z przyjętym obyczajem kandydat na szefa RE powinien być byłym premierem bądź byłym prezydentem. Tymczasem Saryusz-Wolski nie zajmował w przeszłości żadnego z tych stanowisk.
"Przepraszam krytyków mojej kandydatury na szefa RE że nie byłem premierem, od 1991 r, przez 8 lat, kiedy wszyscy z wszystkimi się kłócili zajęty byłem członkostwem Polski w Unii Europejskiej, ktoś musiał być szerpą, patrzeć dalej, na zewnątrz, a wystarczyło choć 1 dzień" - pisze Saryusz-Wolski.
Saryusz-Wolski w 1991 roku został pierwszym pełnomocnikiem ds. integracji europejskiej i pomocy zagranicznej po stworzeniu tego urzędu przez premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego. Funkcję tę pełnił do 1996 roku. W 2000 roku został sekretarzem Komitetu Integracji Europejskiej.
"Miś Uszatek i Unia Europejska są rówieśnikami - 60 lat, w tej kolejności poznałem obu jubilatów
Unię zacząłem studiować dopiero 49 lat temu" - pisze również Saryusz-Wolski przypominając tym samym, że jego związki z UE sięgają lat 70-tych, gdy zajmował się naukowo EWG (poprzedniczka UE) na Uniwersytecie Łódzkim.