Partia ogłosiła, że jej kandydatem będzie obecny prezydent, podczas konwencji w Masvingo, gdzie młodzieżówka Zanu-PF zaproponowała, by Mugabe rządził dożywotnio.
Zdaniem przedstawicieli opozycji decyzja o starcie Mugabe w wyborach wskazuje, że prezydent i jego stronnicy utracili kontakt ze społeczeństwem borykającym się z wysokim bezrobociem, brakami gotówki i falą bankructw firm.
Mugabe przyznał, że nie wszyscy członkowie partii Zanu-PF popierali jego kandydaturę. - Przestańmy ze sobą walczyć - zaapelował odnosząc się do dyskusji na ten temat, jaka toczyła się w partii rządzącej.
Prezydent Mugabe rządzi krajem od 1980 roku. W związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą od kilkunastu miesięcy opozycja domaga się jego ustąpienia.
Partia rządząca stanęła jednak murem za swoim liderem. Podczas konwencji w Masvingo kolejni mówcy opisywali cnoty 92-letniego przywódcy. Minister Supa Mandiwanzira, nawiązując do swojego imienia stwierdził np.: - To nie ja jestem super, panie prezydencie. To pan jest super.