Zdaniem prof. Kuźniara Komisja Europejska wykazuje się spokojem w rozwiązywaniu sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego w przeciwieństwie do polskiego rządu. - Obawiałem się, że pani premier coś się stanie, było tyle histerii – mówił Kuźniar o piątkowym wystąpieniu premier Beaty Szydło w Sejmie. - W naszej polityce zagranicznej obserwujemy tylko palenie mostów z wyjątkiem mostu na Białoruś. Może jeszcze do Budapesztu - dodał.
Gość red. naczelnego „Rzeczpospolitej” Bogusława Chraboty przekonywał, że brakuje logiki w działaniach rządu. - Z jednej strony robimy seanse nienawiści, a z drugiej strony zapewniamy, że chcemy być w Unii Europejskiej. Po to tworzyliśmy te instrumenty w UE żeby wyjść z autorytaryzmu i totalitaryzmu, którego nie ma po 1989 r. – tłumaczył Kuźniar.
- Timmermans był w Polsce spokojny, opanowany, bo wie co robi. Wie, że przestrzega reguł – mówił o zachowaniu wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa w czasie spotkania z premier Szydło.
- Rząd ma skłonność do łamania prawa, obchodzenia go, zarówno wewnętrznego, jak i międzynarodowego. Rząd poczuł się przyciśnięty do ściany, stąd ta histeria w piątek – uważa były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Jeżeli Polska będzie stawiać na swoim to wyląduje na marginesie. Wszyscy wiemy, że obecny obóz rządzący traktuje UE jako ojczyznę dojną. Zachowujemy się jak Nikita Chruszczow, który walił butem - dodał.