Kłopotliwy zwrot PIT dla bezrobotnych, którzy pobierali stypendia z Funduszu Pracy

Pośredniaki wyślą korekty PIT za 2016 r. do zeszłorocznych stażystów. O zwrot trzeba wystąpić do skarbówki.

Aktualizacja: 17.05.2017 08:23 Publikacja: 17.05.2017 08:02

Kłopotliwy zwrot PIT dla bezrobotnych, którzy pobierali stypendia z Funduszu Pracy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Dobra zmiana dla bezrobotnych to utrapienie dla urzędów pracy. Resort finansów pół roku zastanawiał się nad prostym rozporządzeniem, a teraz budżet wyda dodatkowo ponad 1 mln zł, urzędy pracy będą też miały dodatkową pracę.

Chodzi o rozporządzenie dotyczące zaniechania poboru podatku dochodowego od stypendiów wypłacanych przez powiatowe urzędy pracy od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2019 r.

Równe traktowanie

167 tys. bezrobotnych, którzy w zeszłym roku pobierali stypendia finansowane z Funduszu Pracy, może teraz ubiegać się o zwrot zapłaconego z tego tytułu podatku. Takie prawo daje im rozporządzenie ministra finansów z 26 kwietnia 2017 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od osób fizycznych od stypendiów otrzymanych na podstawie przepisów o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Łącznie do zwrotu jest 97,6 mln zł, co daje średnio na bezrobotnego 580 zł. W celu uzyskania zwrotu bezrobotni mogą zwrócić się do właściwego urzędu skarbowego z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty. Równocześnie są obowiązani złożyć skorygowane zeznanie podatkowe.

O taką zmianę przepisów wystąpiło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

– Celem naszego wniosku do Ministerstwa Finansów było wyrównanie sytuacji bezrobotnych – tłumaczy Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. – Do tej pory bezrobotni, którzy dostawali stypendia ze środków unijnych, byli zwolnieni z podatku dochodowego, a ci, którym świadczenia wypłacał Funduszu Pracy, mieli ten podatek potrącany ze świadczenia. Bobrze, że udało się nam wyrównać ich sytuację – podkreśla.

Kosztowna nowela

Dyrektorów powiatowych urzędów pracybardzo jednak zaskoczyła inicjatywa rządu, o której nikt ich nie poinformował. Rozporządzenie pojawiło się w Dzienniku Ustaw 28 kwietnia, tuż przed długim majowym weekendem.

– Gdyby to rozporządzenie ukazało się w Dzienniku Ustaw dwa miesiące wcześniej, zdążylibyśmy nanieść te zmiany w PIT za zeszły rok, które mieliśmy obowiązek wysłać do bezrobotnych do końca lutego. Wtedy każdy dostałby zwrot nadpłaty z automatu. Teraz musimy wysyłać do nich oddzielnie korekty – zżyma się Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie. – Musimy dopłacić z publicznych pieniędzy po 7,8 zł, bo każda korekta PIT ma być wysłana listem za potwierdzeniem odbioru.

Łatwo obliczyć, że wysyłka 167 tys. listów w skali kraju będzie kosztowała podatników ponad 1,3 mln zł. Ten koszt zostanie sfinansowany ze środków Funduszu Pracy. Z uzasadnienia rozporządzenia wynika, że tych kosztów można było łatwo uniknąć. Ministerstwo Rodziny wystąpiło do Ministerstwa Finansów z wnioskiem o zmianę przepisów jeszcze w październiku zeszłego roku. Wychodzi na to, że resort finansów potrzebował ponad pół roku, aby wydać rozporządzenie składające się z trzech krótkich paragrafów.

Nie każdy wystąpi o zwrot nadpłaty

– Spodziewam się, że teraz, gdy bezrobotni będą musieli sami wystąpić z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty podatku, część nie dokona korekty zeznania podatkowego za zeszły rok, bo po prostu nie będzie wiedziała o takiej możliwości – zauważa Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG w Polsce. – Dla części uprawnionych do zwrotu złożenie korekty może się wiązać z dodatkowymi kosztami, jeśli nie będą umiały zrobić samodzielnie. Niemniej podatnicy mają co do zasady aż pięć lat na wystąpienie o taki zwrot.

– Mam nadzieję, że Ministerstwo Finansów wyda teraz dodatkową instrukcję dla pośredniaków, urzędów skarbowych, a w szczególności bezrobotnych, jak dochodzić zwrotu podatku dochodowego – dodaje Bartnicki.

Spore zamieszanie

Większość dyrektorów powiatowych urzędów pracy będzie musiała się zmierzyć z jeszcze jednym, niezamierzonym skutkiem rozporządzenia. Pomimo zmiany przepisów i zaniechania poboru podatku dochodowego od stypendium od 28 kwietnia większość pośredniaków wypłaciła bezrobotnym stypendia pomniejszone o podatek. Elektroniczny program do rozliczeń, którym dysponują urzędy pracy, nie został bowiem w porę zaktualizowany. Nie wiadomo zresztą, czy uda się go sprawnie zaktualizować przed następną wypłatą stypendiów dla bezrobotnych.

Program na zamówienie Ministerstwa Rodziny dostarcza urzędom pracy zewnętrzna spółka, która, tak jak pozostali zainteresowani, o nowelizacji dowiedziała się z Dziennika Ustaw. Jak udało się ustalić „Rz", dopiero po majówce rozpoczęły się konsultacje w tej sprawie z Ministerstwem Finansów, a także z resortem zdrowia. Zwrot zeszłorocznego podatku będzie miał bowiem wpływ również na wysokość składki zdrowotnej należnej Narodowemu Funduszowi Zdrowia za zeszły rok.

Podobno część pośredniaków w obawie przed odpowiedzialnością z ustawy o finansach publicznych wypłaca już stypendia bez podatku. W takim przypadku wysokość wypłaty trzeba obliczać ręcznie. Ci, którzy tego nie robią, obawiają się, że nie uda się wprowadzić ręcznych korekt do systemu rozliczeniowego po aktualizacji systemu.

podstawa prawna: rozporządzenie ministra finansów z 26 kwietnia 2017 r. DzU z 28 kwietnia 2017 r., poz. 864

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.rzemek@rp.pl

Dobra zmiana dla bezrobotnych to utrapienie dla urzędów pracy. Resort finansów pół roku zastanawiał się nad prostym rozporządzeniem, a teraz budżet wyda dodatkowo ponad 1 mln zł, urzędy pracy będą też miały dodatkową pracę.

Chodzi o rozporządzenie dotyczące zaniechania poboru podatku dochodowego od stypendiów wypłacanych przez powiatowe urzędy pracy od 1 stycznia 2016 r. do 31 grudnia 2019 r.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego