Obiekty wpisane do rejestru zabytków zwolnione z podatku od nieruchomości - wyrok NSA

Z daniny od nieruchomości zwolnione są obiekty wpisane do rejestru zabytków, pod warunkiem jednak ich odpowiedniej konserwacji. A to ocenia konserwator zabytków.

Publikacja: 04.05.2017 07:53

Obiekty wpisane do rejestru zabytków zwolnione z podatku od nieruchomości - wyrok NSA

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

Nawet wykazanie, że w obiektach były wykonywane prace, nie ma znaczenia dla opodatkowania, dopóki nie zakwestionuje ich wojewódzki konserwator zabytków. Takie stanowisko potwierdził w niedawnym wyroku Naczelny Sąd Administracyjny.

Spór dotyczył wykładni zwolnienia przewidzianego w art. 7 ust. 1 pkt 6 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Przewiduje on preferencję dla gruntów i budynków wpisanych indywidualnie do rejestru zabytków, pod warunkiem ich utrzymania i konserwacji zgodnie z przepisami o ochronie zabytków.

Zwolnieniem tym nie są objęte części nieruchomości zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej, ale spór podatnika z gminą skupił się na kwestii odpowiedniego utrzymywania tych obiektów, w tym łaźni górniczej, wieży ciśnień i maszynowni. Obiekty te były wpisane do rejestru zabytków, tak jak wymagają tego przepisy.

Prezydent miasta określił spółce wysokość zobowiązania z tytułu podatku od nieruchomości z pominięciem zwolnienia. Uzasadnił, że co prawda budynki zostały wpisane do rejestru zabytków, ale nie została spełniona druga przesłanka – ich utrzymywanie i konserwowanie zgodnie z wymogami ustawy o ochronie zbytków. Za kluczową uznał opinię Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, który stwierdził na piśmie, że budynki nie były utrzymywane i konserwowane zgodnie z przepisami.

Spółka, po bezskutecznym odwołaniu, zaskarżyła decyzję do sądu, twierdząc, że prowadziła prace remontowe na obiektach wpisanych do rejestru zabytków, co miało służyć ich utrzymaniu i konserwacji zgodnie z przepisami o ochronie zabytków.

Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu uznał jednak, że stanowisko gminy jest prawidłowe, i sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten zaś oddalił skargę kasacyjną.

– Nie miały wiążącego znaczenia okoliczności podnoszone przez stronę, a w istocie niekwestionowane przez organ podatkowy (niesporne), że skarżąca dokonywała pewnych czynności remontowych – stwierdził NSA.

Sąd powołał wyrażane wcześniej w orzecznictwie opinie, że skoro kontrolę przestrzegania i stosowania przepisów dotyczących ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami sprawuje wojewódzki konserwator zabytków, to właśnie do niego organ podatkowy powinien się zwrócić o zajęcie stanowiska odnośnie do należytego utrzymania nieruchomości.

Co więcej, opinia ta korzysta z waloru dokumentu urzędowego w rozumieniu ordynacji podatkowej. A to oznacza, że dopiero skuteczne zanegowanie tego dokumentu mogłoby stanowić podstawę do ewentualnego zwolnienia z podatku od nieruchomości spornych obiektów.

Sygnatura akt: II FSK 145/17

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.maj@rp.pl

Nawet wykazanie, że w obiektach były wykonywane prace, nie ma znaczenia dla opodatkowania, dopóki nie zakwestionuje ich wojewódzki konserwator zabytków. Takie stanowisko potwierdził w niedawnym wyroku Naczelny Sąd Administracyjny.

Spór dotyczył wykładni zwolnienia przewidzianego w art. 7 ust. 1 pkt 6 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Przewiduje on preferencję dla gruntów i budynków wpisanych indywidualnie do rejestru zabytków, pod warunkiem ich utrzymania i konserwacji zgodnie z przepisami o ochronie zabytków.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona