Tekst ukazał się w wydaniu "Plusa Minusa" z 17 grudnia.
Odkąd na przełomie średniowiecza i renesansu pojawiał się zwyczaj ustawiania w domach bożonarodzeniowego drzewka, nie wzbudzał on większych dyskusji czy kontrowersji. Dopiero kiedy choinka się upowszechniła, podjęto szersze studia historyczne, etnograficzne czy religijne na temat jej pochodzenia.
Najwięcej teorii powstało w końcu XIX stulecia i na początku wieku XX. Wtedy też pojawiły się różne legendy, niekiedy całkowicie fikcyjne, ale zupełnie nieszkodliwe, które dodawały uroku popularnemu zwyczajowi. Pojawiła się także głębsza refleksja nad znaczeniem wigilijnych drzewek (książka „Historia świątecznej choinki", w rozdziale „Debata o pochodzeniu" przedstawia osiem takich teorii; wybraliśmy trzy z nich).
Scena fikcyjna i anachroniczna
Gdy w XIX wieku upowszechnił się zwyczaj ustawiania świątecznej choinki, utrwalił się też pogląd, że jej zwolennikiem, a nawet wynalazcą, był Marcin Luter, wielki inicjator Reformacji. Przełomowe znaczenie w powstaniu tej legendy miał słynny sztych opublikowany na Boże Narodzenie 1843 roku. Ukazywał on scenę domniemanego świętowania Bożego Narodzenia w domu Lutra w dawnym klasztorze augustianów. Twórca reformacji siedzi z rodziną wokół wielkiego stołu w kształcie komody, na którym stoi zapalona choinka. Wszyscy śpiewają pieśń, a akompaniuje sam Luter. Pod sztychem widniał podpis: „Luter z rodziną w Wittenberdze w bożonarodzeniowy wieczór 1536 roku". Podana data sugerowała, że tak wyglądał wówczas wieczór wigilijny. Zatem już wtedy w domach stały choinki.
A jak było w rzeczywistości?
Oczywiście Luter obchodził Boże Narodzenie. Także po zainicjowaniu reformacji w 1517 roku w to święto regularnie głosił kazania. Zachowało się 14 homilii zawierających komentarz do opisu narodzenia Jezusa z Ewangelii św. Łukasza, ale także wiele innych tekstów o tym święcie i o znaczeniu przyjścia Zbawiciela na świat. Luter także lubił muzykę i śpiew, a nawet pisał i komponował pieśni religijne. Jego autorstwa jest jedna z najbardziej popularnych niemieckich kolęd „Jam z niebios zszedł" (Vom Himmel hoch), do której muzykę tworzyli najwięksi niemieccy kompozytorzy protestanccy. Na Śląsku Cieszyńskim była śpiewana w tłumaczeniu, rozpoczynającym się od słów „Z nieba idę wysokiego, posłuchajcie głosu mego...". Ojciec reformacji obchodził święta w rodzinnym gronie. Przygotowywał swym dzieciom podarki na Boże Narodzenie. Wreszcie – omawiany sztych ukazał się na okładce publikacji, której tytuł w tłumaczeniu brzmi: „Adam i Chrystus lub drzewo Chrystusa (Christbaum) w rodzinnym pokoju M. Lutra". Okładkowa ilustracja wprowadzała w treść książeczki mającej ukazać dzieciom w zrozumiałym dla nich języku historię zbawienia na podstawie motywu starego i nowego Adama. Bogato oświetlona choinka przypominała rajskie drzewo, przy którym dokonał się upadek starego Adama, jak też drzewo życia – symbol zbawienia, które przyniósł Chrystus, nowy Adam.