Eutanazja przeliczona na zyski

Nie, tym razem nie będzie o koronawirusie. On jest groźny, zabija, ale o wiele groźniejszy cywilizacyjnie jest wirus samozagłady, który od dawna trapi zachodnią cywilizację. A smutnym jego przykładem jest tekst z magazynu „Clinical Ethics", w którym dwaj szkoccy naukowcy, dr David Shaw z uniwersytetów w Bazylei i Maastricht oraz profesor Alec Morton z Uniwersytetu w Strathclyde, przekonują, że wspomagane samobójstwo opłaca się wszystkim i dlatego powinno być szeroko wprowadzane.

Publikacja: 20.03.2020 18:00

Eutanazja przeliczona na zyski

Foto: AdobeStock

Shaw i Morton przekonują, że eutanazja opłaca się terminalnie chorym, pozwala im bowiem uniknąć „niskiej jakości życia"; opłaca się systemowi opieki zdrowotnej, bo koszty opieki nad terminalnie chorymi można by przeznaczyć na inne potrzeby medyczne; i wreszcie opłaca się innym pacjentom, bo pojawia się więcej narządów, które można przeszczepiać. I nie jest to żart, ale poważna analiza. Jej autorzy wprowadzili licznik QALYS, który pozwala im ocenić „opłacalność" wspomaganego samobójstwa. Wskaźnik pokazuje liczbę lat życia i ich jakość w przypadku chorych. Jeśli wynik jest słaby, to wspomagane samobójstwo może się – zdaniem naukowców – opłacać.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów