Jan Maciejewski: Aborcja jest nowym kolonializmem

We wstępie do książki „Imperium" brytyjski historyk Niall Ferguson przechadza się w pamięci po swoim rodzinnym domu, „małym postkolonialnym muzeum", jak sam je nazywa. Widzi sierść antylopy leżącą na kanapie, portret masajskiego wojownika na ścianie, bębny ze skóry zebry ustawione w rogu pokoju. Ale tego, co naprawdę zawdzięczała swoim podbojom Wielka Brytania, jak zresztą każde kolonialne imperium, nie dało się zawiesić na ścianie. Było tego zbyt wiele, a do tego nie miało w sobie nic egzotycznego. To styl i sposób życia, wygoda i komfort, których źródeł usilnie próbowano się nie domyślać. A przede wszystkim – nie widzieć. Na wszelki wypadek, żeby cena nie przesłoniła zysku.

Publikacja: 12.02.2021 18:00

Jan Maciejewski: Aborcja jest nowym kolonializmem

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

„Albowiem takie zadanie przed sobą postawiłem: słowem pisanym sprawić, byś usłyszał, byś poczuł, a nade wszystko – zobaczył. Tyle i nic więcej, tyle – gdyż w tym jest wszystko". Co miał zobaczyć w „Jądrze ciemności" przeciętny obywatel brytyjskiego imperium, dla którego pisał Joseph Conrad? To samo, co w każdym lustrze. Od tej powieści zaczynają się dzieje postkolonialnego syndromu. Wyrzutu sumienia, w którym nie chodzi o współczucie ofiarom, tylko namysł nad własnym szaleństwem. I nienawiść do wszystkiego, na wszelki wypadek, co zachodnie i „białe". Bo tak jak niedostrzegalny i wszechobecny był zysk i korzyści płynące z kolonii, tak trudny do wskazania jest konkretny winny.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów