Historia i kobiety

Bardzo często jakiś przedmiot znaleziony w muzeum lub wizyta w miejscu osnutym tajemnicą staje się inspiracją do stworzenia opowieści.

Publikacja: 02.02.2018 14:00

Historia i kobiety

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Ostatnio miałam okazję zobaczyć wieżę książęcą w Siedlęcinie, która powstała w XIV wieku na zlecenie księcia jaworskiego Henryka. Jest praktycznie nieznana, a kryje prawdziwe skarby. Znajduje się tam cykl unikalnych malowideł ściennych przedstawiających legendę o królu Arturze. Właśnie takie historie pozwalają twórcom popuścić wodze fantazji.

Być może coś takiego przydarzyło się też Jessie Burton, autorce powieści „Miniaturzystka". Akcja toczy się w XVII-wiecznym Amsterdamie. Młoda dziewczyna Petronella zostaje wydana za mąż za bogatego kupca Johannesa Brandta. Osiemnastolatka przybywa do Amsterdamu, a my, podążając za nią, poznajemy miasto przez jej doświadczenia, widzimy je oczami tytułowej miniaturzystki. Umiejscowienie bohatera-narratora w postaci osoby młodej jest genialnym zabiegiem literackim. Ta młodość i niedoświadczenie prowadzą czytelnika po drodze własnych wspomnień i przeżyć. Świat kupców amsterdamskich, w który wprowadza nas Petronella, jest fascynujący, nasycony barwami i zapachami. Są to sceny jakby wyjęte z malarstwa niderlandzkiego – z obrazów Jana Vermeera albo Pietera Bruegela Starszego.

Taką próbę stworzenia szczegółowego opisu świata znajdziemy także w książce Nicoli Griffith „Hilda". Tu akcja rozgrywa się w VII wieku w Brytanii, gdzie drobne królestwa walczą ze sobą o władzę, a starzy pogańscy bogowie nie chcą ustąpić miejsca chrześcijaństwu. Tytułowa Hilda zostaje osierocona przez ojca i jest zmuszona zaskarbiać sobie łaski despotycznego władcy, jej wuja. Staje się jego „jasnowidzącą" i w ten sposób ratuje siebie i rodzinę. Będą oni bezpieczni tak długo, jak długo uda jej się trafnie przewidywać przyszłość. To książka dla koneserów wczesnego średniowiecza, którzy chcą poznać zarówno życie dworu, jak i chłopskiej osady.

Główna narracja toczy się wokół kobiet również w „Córkach Wawelu" Anny Brzezińskiej. Książka składa się z jednej strony z historycznego eseju o epoce ostatnich Jagiellonów w Polsce, a z drugiej z fragmentów powieściowych. Niektórzy zarzucają autorce, że takie połączenie jest nietrafione. Dla mnie to jednak bardzo ciekawa propozycja, bo od razu możemy zderzyć narrację z faktografią. Ale w tej książce najbardziej istotne są oczywiście bohaterki, czyli zapomniane królewny Jagiellonki: Anna, Katarzyna i Zofia. Niewiele osób w Polsce zna ich fascynujące życiorysy. Anna pod koniec życia została królem Polski. Z kolei Katarzyna w dramatycznych okolicznościach, po latach więzienia, zasiadła na tronie fińskim i szwedzkim.

Elżbieta Cherezińska jest autorką powieści historycznych, m.in. „Turniej cieni", „Gra w kości", „Legion" oraz bestsellerowych cyklów powieściowych „Północna droga", „Odrodzone królestwo" i „Harda królowa"

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Plus Minus
Tajemnice pod taflą wody