30 lat temu rozpoczął się upadek komunizmu – systemu rywalizującego z liberalnymi demokracjami Zachodu. W pewnym momencie komunizm ugiął się pod swoim ciężarem i po prostu zapadł – jako idea stał się mniej atrakcyjny dla świata niż kiedyś. Dziś podobnie wydaje się zapadać liberalizm, przestając odgrywać najważniejszą rolę w światowej gospodarce i debacie publicznej. Co może zająć opuszczoną przez niego przestrzeń?
Oferty dla zniechęconych liberalizmem nie ma Rosja. Uważa się ona wprawdzie za przeciwnika globalnego liberalnego porządku, ale nie oferuje żadnego uniwersalnego światopoglądu, który mógłby porwać niezadowolonych Brazylijczyków albo studentów na kampusach w krajach zachodnich. A kiedyś tak przecież było. Za sprawą komunizmu w latach 60. ubiegłego wieku wielu zachodnich studentów otaczało kultem Mao Zedonga i Che Guevarę. Jednak dziś nie ma podobnych obiektów uwielbienia – choć przecież możliwości popularyzacji liderów w dobie Instagrama są teoretycznie znacznie większe niż pół wieku temu.